czwartek, 15 września 2016

Rozdział 10 (PART 2)

- Nie ważne. Monika wracaj do domu. Zdzwonimy się później. Kocham Cię.- pocałował dziewczynę w policzek po czym spojrzał wściekły na Darię
- Mogę wiedzieć co to było?- zapytał ledwo nad sobą panując
- Mówiłem Ci, że zerwałem z Kaśką z powodu jej chorobliwej zazdrości, a Ty zrobiłaś dzisiaj dokładnie to samo co ona.
- Jak Ty byś się zachował gdybyś zobaczył mnie z jakiś facetem?- przypuściła kontratak
- Na pewno miałbym więcej zaufania do Ciebie i nie urządzałbym takiego przedstawienia.- odburknął podchodząc do samochodu
- Wiesz co, jakoś straciłem ochotę na imprezę. Może pojedziemy do mnie się zrelaksować.- zaproponował na co dziewczyna potaknęła jedynie głową nadal wstrząśnięta atakiem Adama
Ledwie para weszła do mieszkania mężczyzna zaatakował wargi Darii. Jego dłonie próbowały dostać się pod jej koszulę, ale skórzana kurtka dziewczyny trochę ograniczała mu dostęp.
- Adam, proszę poczekaj…- wyszeptała odsuwając od siebie mężczyznę
- Co, ten siatkarzyna może Cię pieprzyć, a ja nie!- warknął jeszcze bardziej napierając na Kędzierzawską
- Nie spałam z nim!- zaprotestowała
- Teraz to on zobaczy jak to jest być tak upokorzonym.- zaśmiał się szyderczo ściągając kurtkę z ramion Darii
- Adam nie… wiem… o czym… mówisz.- wyjąkała przerażona
- Obiecywał tak wiele mojej siostrze, a potem ją zostawił. Monika powiedziała mi wszystko. Przez dwa miesiące nie odzywała się do nikogo. Była wrakiem człowieka, a on zabawiał się w najlepsze. Teraz spotka go zasłużona kara. Od początku wiedziałem, że wpadłaś mu w oko dlatego postanowiłem zemścić się na nim krzywdząc coś co jest dla niego tak cenne jak siostra dla mnie.
- Adam…-powiedziała spokojnie
- To Monika go zdradziła. To Twoja siostra zniszczyła swój związek z Michałem.
- Zamknij się!- ryknął
- Wiem jak było!
Daria spojrzała w płonące zemstą oczy mężczyzny i natychmiast przypomniała sobie rozmowę z Kaśką. Dziewczyna ją ostrzegała, ale ona jak zwykle chciała być tą mądrzejszą i nie słuchała niczyich rad. Może gdyby to zrobiła uniknęła by tego całego koszmaru?
- Adam, puść mnie.- poprosiła trzęsąc się ze strachu
- Jeszcze z Tobą nie skończyłem!- krzyknął brutalnie wpijając się w jej usta
Kędzierzawska wykorzystała jeden moment nieuwagi mężczyzny po czym kopnęła go z całej siły w krocze. Adam zgiął się w pół wyrzucając głośną wiązankę przekleństw, a Daria czym prędzej wybiegła z mieszkania.
Kiedy dziewczyna biegła rzeszowskimi ulicami trzęsąc się z zimna i ze strachu Ewelina wraz z braćmi Kubiak siedziała w mieszkaniu zamartwiając się o Kędzierzawską.
- Mam jakieś złe przeczucia.- odezwała się Ewelina
- Michał może pojechałbyś pod blok tego Adama i zobaczył czy wszystko w porządku?- poprosiła podając mu kartkę z zapisanym adresem
- Nawet nie wiemy czy tam jest.- uciął siatkarz
- Ona ma rację. Ten typ od początku mi się nie podobał. Będziesz potrafił sobie wybaczyć jeśli coś jej się stanie?
Błażej wiedział, że jedynie uczucie jakim Michał darzył Darię może przekonać mężczyznę dlatego zagrał swoją najmocniejszą kartą.
- Dobra. Zrobię rundkę i wracam.- poddał się w końcu ubierając kurtkę
- Jechać z Tobą?- zapytał rozgrywający
- Dzięki. Poradzę sobie.- odparł wychodząc
Mężczyzna bez większego entuzjazmu odpalił silnik. Z jednej strony również zamartwiał się o dziewczynę, ale z drugiej nie chciał psuć jej wieczoru. Co jeśli ona naprawdę go kocha, a on kocha ją. Michał zaparkował pod wskazanym blokiem i wysiadł ze samochodu. W oddali nie było słychać żadnych niepokojących dźwięków więc wrócił do pojazdu, ale nie odjechał od razu. Jakiś wewnętrzny głos mówił mu, że nie wszystko jest w porządku. Siatkarz jeszcze raz opuścił samochód po czym dostrzegł małą postać skuloną przy latarni. Chociaż było ciemno i dzieliła ich nieznaczna odległość Michał poznał dziewczynę.
- Daria, mój boże co Ci się stało?- zapytał podbiegając do niej
Dziewczyna podniosła swoje załzawione oczy nic nie mówiąc.
- Skrzywdził Cię?
Kędzierzawska pokręciła przecząco głową.
- Próbował?
- On… On chciał mnie… zgwałcić…- wyjąkała zanosząc się głośnym szlochem
- Zabiję skurwiela! Normalnie powyrywam mu te łapy, żeby już nie tknął jakiejkolwiek kobiety!- krzyknął tracąc nad sobą panowanie
- Michał… nie rób tego.- poprosiła błagalnie
- Już wystarczająco wycierpiałeś się przez tę rodzinę.
Siatkarz spojrzał na dziewczynę zdezorientowany.
- O czym Ty mówisz?
- Adam jest bratem Moniki.
Oczy przyjmującego rozszerzyły się w szoku.
- Monika nigdy nie mówiła, że ma brata.
- Ona powiedziała mu, że to Ty ją skrzywdziłeś i on chciał się teraz na Tobie zemścić.- wychlipała
Michał pomógł jej wstać po czym podprowadził ją pod samochód. Dotychczas mężczyzna starał się hamować swoją złość skierowaną do dziewczyny bo wiedział ile dzisiaj przeszła, ale teraz coś w nim pękło. Nie panując nad tym co mówi zaczął wyrzucać z siebie słowa.
-Jestem na Ciebie wściekły! Wszyscy mówiliśmy Ci, żebyś z nim nie szła, bo wiedzieliśmy jak to się skończy. Ale nie! Ty jak zwykle chciałaś być mądrzejsza! I co?! Stoisz teraz na ulicy zaryczana i upokorzona!
- No jasne, dokop leżącego!- jęknęła
- Nie mam zamiaru!- warknął
- Lepiej wsiądź do auta.
- Nie wrócę do domu!- zaprotestowała
- Nie zniosę tego spojrzenia Eweliny i gadki w stylu „A nie mówiłam”
- Wsiadaj do tego cholernego samochodu, albo zapomnę, że jesteś kobietą i po raz pierwszy w życiu użyję siły wobec kobiety!- krzyknął
- Powiedziałam już, że nie wracam do domu!
- W porządku. Jak chcesz stać tutaj i czekać na kolejnego Adama, który pragnie Ci się dobrać do dupy Twoja sprawa! Może wcale nie jesteś taka niewinna i to lubisz…
Michał chciał powiedzieć coś jeszcze, ale niespodziewanie dłoń dziewczyny zamachnęła się w kierunku jego policzka. Dźwięk kiedy jej ręka weszła w kontakt ze skórą siatkarza odbił się głośnym echem.
- Mój Boże Michał, przepraszam… Bardzo boli…- wyjąkała zdenerwowana głaszcząc zaczerwienie na twarzy mężczyzny
- Należało mi się.- wymamrotał odsuwając od siebie dłoń Darii po czym przyciągnął ją bliżej siebie
Ich twarze dzieliła odległość zaledwie paru minimetrów, ale po chwili nie dzieliło ich już nic. Oboje wpadli sobie w ramiona łącząc usta w dzikim i pełnym pasji pocałunku.

***
Zagadka rozwiązana. Ktoś spodziewał się takiego rozwoju sytuacji? Następny rozdział będzie może w sobotę, a jak nie to w poniedziałek.
Ps. Odebiegając od teamtu wybiera się ktoś w weekend na Memoriał Arkadiusza Gołasia. Ja niestety nie mogę być, ale napewno będę z chłopakami myślami.
Miłego dnia! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz