czwartek, 29 września 2016

Rozdział 16

Tym razem było jeszcze lepiej niż ostatnio. Dzisiaj Daria wiedziała czego się spodziewać i potrafiła odwdzięczyć się Michałowi tym samym. Pocałunek za pocałunek, dotyk za dotyk. Z każdym muśnięciem skórę dziewczyny trawił żywy ogień. Wiła się pod mężczyzną błagając o więcej, ale siatkarz postanowił podroczyć się trochę z ukochaną i zwolnił swoje ruchy.
-Michał! Długo tak nie wytrzymam!- błagała
-To jest test na cierpliwość kochanie.- odpowiedział
-W takim razie mogę oblać ten test byleby tylko już nic nas nie dzieliło.
-Przecież tak jest.
-Kubiak!- wrzasnęła
-Ciszej bo mój brat i Twoja przyjaciółka nas usłyszą
-Proszę.- wyszeptała przyciągając do siebie mężczyznę
-Jakaś Ty niecierpliwa.- wymamrotał spełniając prośbę dziewczyny
Po paru minutach para opadła na łóżko wyczerpana.
-A podobno byłaś zmęczona.- rzucił zaczepnie siatkarz
-Już nie jestem.- odparła ponownie przyciągając do siebie mężczyznę
Następnego dnia Daria miała zajęcia dopiero na 12 dlatego mogła sobie dłużej pospać. Mimo tego Kędzierzawska obudziła się już o 8. Michał w dalszym ciągu smacznie spał przyciągając ją do siebie jakby się bał, że dziewczyna za chwilę ucieknie. Daria wyswobodziła się z jego ramion na co siatkarz jęknął niezadowolony.
-Gdzie idziesz? Zostań jeszcze.
-Za raz wrócę śpij dalej.
Mężczyzna przewrócił się na drugi bok niemal natychmiastowo zasypiając. Kędzierzawska weszła do kuchni, aby zaparzyć świeżej kawy. Oczekując na zagotowanie się wody dziewczyna powróciła myślami do minionego dnia. Jeszcze parę tygodni temu wyśmiałaby każdego, kto twierdziłby, że ona i Michał zostaną parą, a teraz nie wyobrażała sobie życia bez mężczyzny. Czajnik zagwizdał głośno wyrywając Darię z rozmyślań. Dziewczyna odwróciła się w kierunku blatu, a wtedy poczuła czyjeś ręce oplatające jej talię.
-Dzień dobry!- wyszeptał siatkarz opierając podbródek na ramieniu Kędzierzawskiej
-Dzień dobry.- odszepnęła odwracając się do Michała po czym zarzuciła przyjmującemu ręce na szyję przywierając swoimi wargami do jego ust
Przyjmujący natychmiastowo oddał pocałunek i domagał się o więcej, ale dźwięk otwieranych drzwi przyprowadził ich do porządku. Po krótkiej chwili w kuchni pojawiła się zdyszana Ewelina.
-Cholera! Za raz naprawdę się spóźnię!- wrzasnęła potykając się o barowy stołek
-Nie trzeba było tak balować z Błażejem.- wytknął jej siatkarz
-Milcz!- krzyknęła jeszcze głośniej
-Co ona ma te dni?- Michał zwrócił się do swojej dziewczyny
-Nie. Ona tak zawsze.- odpowiedziała co jeszcze bardziej rozwścieczyło przyjaciółkę
- Dość! Nie mam czasu się z wami kłócić!
Ewelina biegała między sypialnią, a łazienką. Michał i Daria przyglądali się temu wszystkiemu wyraźnie rozbawieni.
-Macie dzisiaj trening?- zagadnęła po chwili Kędzierzawska
-Tak, ale dopiero na 15. A czemu pytasz?
-Mogłabym wpaść do was po zajęciach?
-No nie wiem, nie wiem czy nie będziesz nas za bardzo rozpraszać.- udał, że się namyśla
-Nie będę.- obiecała
-W takim razie możesz przyjść, ale jeśli złamiesz obietnicę to czeka się surowa kara.- zagroził podchodząc do dziewczyny
W tym samym czasie para usłyszała kroki Eweliny dlatego natychmiast odskoczyli od siebie.
-To ja lecę!-rzuciła dziewczyna zagarniając zbożowego batonika z blatu po czym wybiegła z mieszkania
- Na razie!- odkrzyknęli, ale Eweliny już dawno nie było
Daria jeszcze raz wstawiła wodę, a Michał chwycił dwa kubki i wsypał do nich po dwie łyżeczki kawy. Kędzierzawska przyglądała się mu z boku i musiała przyznać, że mogłaby oglądać takie widoki codziennie. Codziennie mogłaby zasypiać i budzić się w ramionach przyjmującego wiedząc, że ktoś ją kocha i dla kogoś jest naprawdę ważna. Kiedy czajnik zagwizdał dziewczyna zalała kawę po czym podała jeden kubek siatkarzowi. Mężczyzna odebrał od niej napój uśmiechając się ciepło. W przyjemnej ciszy para dopiła kawę, a Michał zaczął szykować się do wyjścia.
-Musisz już iść.- wyjęczała przytulając się do przyjmującego
-Nie, ale Błażej.
-Chrzanić Błażeja!- wykrzyknęła wpijając się w usta siatkarza
-Widzę, że komuś jest ciągle mało.- zażartował kiedy oderwali się od siebie, a dziewczyna spaliła buraka
-Przestań bo znowu się rumienię!
Michał ucałował obydwa policzki Darii szepcząc.
-Jak zwykle smakują wybornie.
Kędzierzawska uderzyła go w klatkę piersiową.
-Nienawidzę Cię!
-Wiem, że mnie kochasz.
-Nienawidzę Cię!-wrzasnęła jeszcze głośniej
-Też Cię kocham
-Nienawidz…- nie dokończyła ponieważ łapczywe usta mężczyzny naparły na jej wargi
Obydwoje zapomnieli o otaczającej ich rzeczywistości i skupili się na sobie. Daria przyciągnęła mężczyznę jeszcze bliżej siebie jakby bała się, że siatkarz za chwilę zniknie, a on napawał się tym cudownym uczuciem mogąc trzymać dziewczynę w swoich ramionach.
-Kocham Cię.- wyszeptał siatkarz uwalniając się z uścisku Darii
-Ja Ciebie też.- odszepnęła patrząc z tęsknotą na ukochanego
-Hej, mała! Nie smuć się. Za parę godzin znowu się zobaczymy.- pocieszył ją
-Wiem, ale tak jakoś mi smutno
Michał przytulił Darię mocno do siebie całując ją w czubek głowy.
-To tylko parę godzin.
-Jasne.- potwierdziła jakoś bez przekonania wymuszając delikatny uśmiech
Po krótkiej chwili przyjmujący opuścił mieszkanie dziewczyn, a Kędzierzawska wróciła do sypialni. Daria chwyciła poduszkę na której spał siatkarz i zaciągnęła się jego niesamowitym zapachem czując jakby mężczyzna nadal leżał obok niej. Dziewczyna oddała się w krainę swoich fantazji, ale dźwięk przychodzącego sms-a sprowadził ją na ziemię.
-Już tęsknię. :( Jeśli mówiłem, że to tylko parę godzin to odwołuję każde słowo. Kocham Cię!
Daria uśmiechnęła się do ekranu telefonu odpisując.
-Właśnie leżę w swoim łóżku i wdycham Twój zapach pozostały na poduszce. Czekam z niecierpliwością na powtórkę zeszłej nocy. Kocham Cię!
-Nie kuś, bo zaraz do Ciebie przyjdę.
-Zapraszam!
-Wybacz, ale muszę kończyć, brat mnie wzywa. Widzimy się na treningu! Kocham Cię
-Kocham Cię – odpisała odkładając telefon na szafkę nocną po czym ponownie przytknęła nos do poduszki siatkarza
***
Dzisiaj rozdział nieco krótszy, ale jest. Trudno mi dokładnie powiedzieć kiedy będzie następny, ale podejrzewam, że na początku przyszłego tygodnia! Miłego dnia! :) Do next! :)



















wtorek, 27 września 2016

Rozdział 15

Daria poczekała aż Ewelina pójdzie do Błażeja po czym wybrała numer siatkarza. Michał odebrał niemal po pierwszym sygnale.
- Hej!- przywitał się radośnie
- Cześć! Gdzie się spotykamy?
-Czekam na parkingu przed blokiem po lewej od naszego. Nie chciałem, żeby nas zauważyli.
- W takim razie już schodzę!- wykrzyknęła ubierając w pośpiechu płaszcz i zabierając torebkę z komody
Kiedy dziewczyna zaszła na umówione miejsce zastała przyjmującego opartego o swój samochód.
-Pięknie wyglądasz.- wyszeptał Michał otwierając dziewczynie drzwi
-Ty też prezentujesz się nie najgorzej.- odszepnęła
Mężczyzna posłał jej delikatny uśmiech, który o mało nie zwalił Kędzierzawskiej z nóg.
-Znowu się rumienisz.- zażartował
Daria wsiadła oburzona do samochodu, ale po chwili przestała się dąsać kiedy siatkarz pocałował ją w policzek.
-Nie gniewaj się już. Swoją drogą do twarzy Ci z tymi rumieńcami.
- Zamilknij na wieki!- krzyknęła udając wściekłą.
- To ja Ci tu prawię komplement, a Ty mi się tak odwdzięczasz. I weź tu zrozum kobietę.
Po kilkuminutowej jeździe para dotarła pod restaurację Osteria Bellanuna.
-Mogłeś mnie uprzedzić, że wybieramy się do tak ekskluzywnego lokalu.- powiedziała wysiadając z auta
- Mają tutaj przepysznego kurczaka marynowanego w occie balsamicznym.- wyjaśnił
- No już dobrze.- uspokoiła go
- Widać, że się starasz, a to duży plus.
-Pierwsza randka powinna być idealna.- odparł poważnie
Daria spojrzała na niego zaskoczona. Chociaż w minionym tygodniu ich relacje uległy diametralnej zmianie dziewczyna nie była do końca pewna czym są. Sama prosiła mężczyznę o to, żeby się nie spieszyli, a teraz zaczynała mieć wątpliwości co do tego pomysłu. Michał zauważył jej zmieszanie przez co dziwnie posmutniał.
-Chodźmy do środka bo jestem strasznie głodny.- rzucił nonszalancko
W trakcie obiadu trwała dość napięta atmosfera. Chociaż siatkarz żartował i się uśmiechał to Daria wiedziała, że coś jest nie tak. Po posiłku dziewczyna zaproponowała spacer, ale Michał dziwnie odmówił.
- Ej stało się coś?- zapytała w końcu
Mężczyzna westchnął ciężko nic nie mówiąc.
-Zrobiłam coś nie tak?- szarpnęła przyjmującego za ramię tak, żeby stanął w miejscu
- Traktujesz mnie jak dobrego przyjaciela, a ja jak głupi się w Tobie zakochałem.- wyszeptał bardziej do siebie niż do dziewczyny
-Ty mnie… kochasz.- wyjąkała zaskoczona
- Wiem, jestem kompletnym idiotą.
- Nie mów tak!- zareagowała ostro
-Myślę, że powinniśmy się jednak przejść.- dodała łagodniej
Para ruszyła w kierunku najbliższego parku nic nie mówiąc. Po chwili usiedli na jednej z ławek.
-Michał nie powiem, bo mnie zaskoczyłeś.- pierwsza odezwała się Daria
- Prosiłam Cię, żebyśmy się nie spieszyli, a Ty…
- A ja wszystko spieprzyłem.- wszedł jej w słowo wyraźnie przybity
-Nie. Zrobiłeś ogromny krok za nas obojga. Krok, którego ja tak bardzo bałam się zrobić. A wiesz dlaczego?
Siatkarz spojrzał na nią niepewnie.
-Przerażał mnie ogrom uczuć jakie do Ciebie żywiłam. Czasami myślę, że kochałam Cię już wtedy kiedy byłam z Adamem. Oszukiwałam się, żyłam jakąś chorą ułudą. A teraz tak bardzo się boję, że jeśli pozwolę Ci wejść głęboko do swojego serca stracę Cię tak samo jak straciłam rodziców.- w końcówce głos zaczął jej drżeć
Michał odwrócił się twarzą do dziewczyny.
- Po tym jak potraktowała mnie Monika również boję się tego co będzie, ale chcę spróbować. Zasadnicze pytanie brzmi czy Ty chcesz?
- Tak.- wyszeptała nieśmiało po czym siatkarz zagarnął ją w swoje ramiona całując czubek jej głowy
- To znaczy, że mogę nazywać Cię swoją dziewczyną.- zapytał zaczepnie
- A ja Ciebie swoim chłopakiem.
Oboje uśmiechnęli się do siebie łącząc usta w delikatnym pocałunku.
- Kocham Cię.- wyszeptała na co przyjmujący odszepnął:
- Ja Ciebie też.
Resztę popołudnia para spędziła w miłej atmosferze. Michał opowiadał o sobie, o tym jak zaczął trenować siatkówkę po czym przeszedł do zabawnych historii z życia reprezentacji i klubu kończąc na ostatniej akcji z Piotrkiem w roli głównej.
-Mówię Ci już dawno nie widziałem trenera tak wkurzonego, a zobaczyłabyś minę Bartka i Igły po tym jak usłyszeli, że czeka ich 100 kółek i tyle samo pompek.
- Z wami to po prostu jak z dziećmi.- skwitowała
-Najlepsze było jak Bartek dał mu swoje buty o 3 rozmiary za duże. Na dodatek środkowy tak samo jak ja lubi sobie pospać chwilę przed meczem i podczas jego drzemki ktoś związał nu razem sznurówki obydwóch nutów. Kiedy Piotrek wstał zaliczył bliskie spotkanie z podłogą.
- Kto sypia w butach?- zapytała z niedowierzaniem
- Pitter.- padła krótka odpowiedź
- Przynajmniej mieliście wesoło.
- Oj tak.
- Wracamy do domu bo zaczyna się robić chłodno.- zaproponowała
- Chodźmy.- Michał złapał rękę Darii i splótł jej palce ze swoimi
Po krótkiej chwili, dokładnie w tym samym momencie rozdzwoniły się ich komórki.
-Czyżby Ewelina i Błażej potrzebowali wolnej chaty.- zażartował siatkarz
- Na to wygląda.- odrzekła widząc migające imię przyjaciółki na ekranie telefonu
- Halo!- pierwsza odezwała się Kędzierzawska
- Daria bo wiesz… jest taka sprawa, że…
-Chcesz zostać u Błażeja na noc, a Michał ma spać u nas.- przerwała dziewczynie
-Skąd wiedziałaś?
-To była oczywista oczywistość.
-Czyli się zgadzasz?- dziewczyna usłyszała podekscytowanie w głosie przyjaciółki
-Nie ciesz się zbyt wcześnie bo Michał może się jeszcze nie zgodzić.- powiedziała patrząc na ukochanego
-Zgodzi się. Błażej już się o to postara.
- Skoro tak mówisz to w porządku. Tylko mi tam za dużo nie szalejcie.- przykazała
- Ściany są bardzo cienkie i wszystko słychać.
- Ma się rozumieć.
Kilka minut później para weszła do mieszkania dziewczyn. Daria była tam wymęczona, że od razu rzuciła się na kanapę w salonie.
-Zmęczona?- zagadnął Michał
- Nawet nie wiesz jak bardzo. Niby nic nie robiłam w weekend, a czuję się tak jakby walec po mnie przejechał.
-No to idź spać. Po co masz się męczyć. Przynieś mi tylko pościel i już.
- Jaką pościel?!- oburzyła się
-Będziesz spał ze mną!
-Dobrze już się tak nie denerwuj. W takim razie chodźmy pod prysznic, a później pójdziemy grzecznie spać.
-A Ty tylko o jednym.- dźgnęła go w bok
-Ja po prostu dbam o ekologię. Wiesz ile zaoszczędzimy wody dzięki temu?
-Już się tak nie tłumacz bo tłumaczy się winny.
Michał zrobił naburmuszoną minę kierując się do łazienki.
-Co, foch na wieki?- zażartowała
-A właśnie, że tak!- tupnął nogą
Daria podbiegła do mężczyzny po czym stanęła naprzeciwko niego na palcach i pocałowała go delikatnie. Przyjmujący opierał się przez chwilę, ale w końcu nie wytrzymał i przyparł dziewczynę do ściany.
-Może jednak odpuścimy sobie ten prysznic?- zaproponował
-Jestem zdecydowanie za.- wymamrotała ponownie przywierając do siatkarza
***
Miał być wczoraj, ale nie dałam rady już wrzucić. Następny będzie w czwartek. Miłego dnia! 
Ps. Też już nie możecie się doczekać początku plus ligi?
Ps. 2 Czytaliście, że ma powstać nowa aplikacja mobilna, w której wybrany przez kibiców siatkarz i siatkarka będą relacjonować spotkania punkt za punkt. Ja już zagłosowałam. A wy? 
Do next! :)

sobota, 24 września 2016

rozdział 14

Daria i Ewelina zasiadły w salonie przed telewizorem oczekując na rozpoczęcie pierwszego meczu o zdobycie tytułu Mistrza Polski. Zawodnicy w biało niebieskich, oraz czarno pomarańczowych koszulkach zameldowali się już na boisku. Nastąpiła prezentacja wyjściowych szóstek, a później zaczęła się gra. Na początku przyjaciółka Kędzierzawskiej była bardzo spokojna ponieważ goście mieli bezpieczną przewagę. Niestety kiedy przeciwnicy doprowadzili do remisu po 14 zaczęła pokrzykiwać do ekranu telewizora.
- Ej, wy tam, ruszcie swoje dupy i zabierajcie się do roboty, a nie stoicie jak takie osły!
- Ewelina, grzecznie Cię proszę zamknij się!- naskoczyła na nią Daria
- Inaczej wyrzucę Cię stąd i nie obejrzysz do końca meczu.
Dziewczyna na chwilę się uspokoiła, ale kiedy goście zaliczyli kilkuminutową złą passę ponownie wpadła w szał.
- I jak mam być spokojna kiedy na własne życzenie przegrają tego seta! Ten Twój Kubi nic dzisiaj nie gra!
- Po pierwsze nie mój Kubi, a po drugie każdy może mieć gorszy dzień!- zirytowała się Daria
- W przypadku meczu o taką stawkę nie może być mowy o gorszym dniu!
- Do jasnej cholery zamknij się wreszcie!- wybuchła Kędzierzawska
-Myślałam, że polubiłam siatkówkę, ale przez Ciebie zaczynam ją jeszcze bardziej nienawidzić!
Ewelina posłała jej wściekłe spojrzenie, ale nie odezwała się już ani słowem. Pierwszy set rzeczywiście wpłynął na konto Zaksy. Następne dwa niestety również w gładki sposób wygrali gospodarze. Ewelina nie komentując już wyniku meczu wyszła z salonu, a Daria chwyciła komórkę, aby napisać pocieszającego sms-a do Michała. Podczas jednego spotkania wymienili się numerami telefonów gdyż siatkarz stwierdził, że od ich pamiętnej nocy nie potrafi zasnąć nie usłyszawszy głosu dziewczyny. Mężczyzna codziennie do niej dzwonił. Nawet tylko po to, żeby powiedzieć dobranoc.
-Szkoda meczu, ale będą następne. Widzimy się niedługo. Tęsknię. :(- napisała
Po krótkiej chwili przyszła odpowiedź.
- Czegoś nam dzisiaj zabrakło. Zaksa była po prostu lepsza. Też tęsknię. Może wyjdziemy gdzieś jutro? W Rzeszowie mamy być koło 13.
Kędzierzawska uśmiechnęła się do ekranu telefonu odpisując.
- Masz jakąś propozycję?
- Wspólny obiad, a potem spacer?
- Brzmi cudownie. Tylko co z Eweliną i Błażejem?
- Mój brat właśnie rozmawia ze swoją ukochaną i zaprasza ją na romantyczny obiad w naszym mieszkaniu. Wcześniej dostałem rozkaz spędzenia niedzielnego popołudnia poza domem.
- Wiesz jak Błażej Cię wygania to niech Ewelina zamieszka z nim, a Ty wprowadź się do mnie?- zaproponowała pod wpływem chwili
Dopiero kiedy wiadomość została wysłana Daria zdała sobie sprawę ze swojej propozycji.
- O nie!- jęknęła słysząc dźwięk nadchodzącego sms-a
- Liczysz na mój cudowny masaż codziennie?
Daria oblała się purpurą na wspomnienie pamiętnej nocy.
- Już sobie tak nie wlewaj.
- Przecież Ci się podobało?
- Owszem, ale potrafię bez tego żyć w przeciwieństwie do Ciebie.
- Słucham?!
- Kto wydzwania do mnie codziennie bo nie może zasnąć bez usłyszenia mojego głosu?
- Oficjalnie puszczam focha!
- A proszę bardzo.
- Z kim tak sms-ujesz?- niespodziewanie w salonie pojawiła się Ewelina
- Z nikim ważnym.- ucięła temat zablokowując telefon
- Z kolejnym Adamem?
- Nie!- zirytowała się Daria po czym dodała odrobinę spokojniej
- Chciałaś coś?
- Błażej zaprosił mnie jutro do siebie na obiad.
-Raczej nie do siebie tylko do mieszkania, które dzieli z Michałem.- poprawiła ją Kędzierzawska
-Oj już nie czepiaj się słówek. Po prostu jutro nie zjemy razem obiadu i wolałam Cię o tym uprzedzić.
Daria skinęła głową udając obojętność. Nie chciała, żeby przyjaciółka nabrała jakichkolwiek podejrzeń.
Następnego dnia jak tylko dziewczyny wróciły z kościoła Ewelina zaszyła się w swoim pokoju rozpoczynając przygotowania do randki. Daria również otworzyła swoją szafę w celu znalezienia czegoś na dzisiejsze wyjście z Michałem. Dziewczyna nie wiedziała dokąd się wybierają dlatego szukała czegoś uniwersalnego. Po długim namyśle Daria zdecydowała się na czarną, prostą sukienkę w maki.
- I jak może być?- do pokoju Kędzierzawskiej wtargnęła Ewelina, ale zamarła widząc Darię tak elegancko ubraną
- Wybierasz się gdzieś?
- Może tak może nie?- zbyła przyjaciółkę
- Randka, z kim?
- Wyglądasz przepięknie, ale powinnaś rozpuścić włosy.- zmieniła temat
- Pytałam z kim wychodzisz?- przyjaciółka nie dała się zbyć
- Idę się przejść.- skłamała gładko
- Może wstąpię na cmentarz do rodziców.- dodała, żeby uwiarygodnić swój pomysł
Ewelina spojrzała na nią podejrzliwie jednak po chwili opuściła pokój życząc Darii udanego spaceru.
***
A o to kolejny rozdział. Jest z lekkim opóźnieniem,ale wczoraj wróciłam bardzo późno z pracy i byłam tak zmęczona, że w ogóle nie odpaliłam kompa. Następny będzie w poniedziałek po południu. Miłego dnia! :)

czwartek, 22 września 2016

szybki powrót

Jakby co odwiesiłam bloga o Zatim. Sorki za to zamieszanie ale ostatnio miałam kiepskie dni i podjęłam tę decyzję pod wpływem emocji. Jest jedna osoba której spodobała się moja historia zatem będę pisała dla tej jednej osoby. 😊

środa, 21 września 2016

rozdział 13

- Było nam razem cudownie, ale wolę wiedzieć na czym stoję.
- To znaczy?
-Mam u Ciebie jakieś szanse?- zapytał ledwie słyszalnym szeptem
Daria nie mogła uwierzyć w to co słyszy. Michał Kubiak, wielka gwiazda polskiej siatkówki zastanawia się czy ma u niej jakieś szanse?
- Wiesz, wcześniej z nikim nie byłam tak blisko więc nie mam żadnych doświadczeń. Mimo to również czułam się wspaniale.
-To co z tym zrobimy?- zapytał siatkarz
-Po prostu się nie spieszmy. Najpierw poznajmy się lepiej, a później zobaczymy dokąd nas los zaprowadzi.- zaproponowała
- Dobrze, ale czy zbyt dużym krokiem byłoby zaproszenie Cię do Spały na nasze zgrupowanie przed turniejem w Tokio?
Dziewczyna otworzyła szeroko oczy.
- A trener Antiga nie będzie miał nic przeciwko temu?
-Dopóki nie będziesz nas rozpraszać to nie. Wbrew pozorom Stefan jest bardzo mało konfliktowym człowiekiem.
- A co powiem Ewelinie?- sięgnęła po kolejny argument
-Jak to co? Prawdę, a poza tym chyba nie musisz jej się tłumaczyć ze wszystkiego
-Wiem.- przyznała bez przekonania, ale widząc błagalną minę przyjmującego dodała
- Okey, okey pojadę z Tobą.
- Wspaniale!- wykrzyknął
- Wiedziałem, że się zgodzisz.
Daria uśmiechnęła się delikatnie do siatkarza, a mężczyzna otoczył ją ramieniem odwzajemniając uśmiech.
- To co robimy? Może obejrzymy jakiś film?- zaproponowała
- Co powiesz na „W pogoni za szczęściem”
- Super. To Ty włącz film, a ja przyniosę coś do picia.
W połowie filmu jednak Daria usnęła z głową opartą o ramię Michała. Mężczyzna zamiast skupiać się na filmie wolał obserwować śpiącą dziewczynę. Kędzierzawska nie potrzebowała ani drogich ubrań ani mocnego makijażu, żeby wyglądać pięknie. To właśnie naturalny wygląd dodawał jej uroku. Kiedy Daria się obudziła w pokoju było ciemno, a wyłączony laptop leżał na biurku.
- O wreszcie śpiąca królewna się obudziła.- zażartował przyjmujący
-Ktoś wymęczył mnie w nocy to teraz odsypiam.- odparła podtrzymując luźny ton rozmowy
- Jakoś wczoraj nie protestowałaś. Wręcz przeciwnie byłaś bardzo chętna.
- A czy ja coś mówię.- odparła zaczepnie
- Dobrze. W takim razie jeśli mamy się lepiej poznać proponuję kolację.- powiedział po chwili
- Cóż… Zamiast kolacji może wybralibyśmy się na piknik?- zaproponowała
- Zapowiadają ładną pogodę na ten weekend.
Mężczyzna spojrzał smutno na Darię.
- Twój pomysł brzmi cudownie, ale będzie musiał trochę poczekać. W piątek wyjeżdżamy do Kędzierzyna zagrać pierwszy mecz fazy zasadniczej.
- To ile nie będziemy się widzieć?
- Pewnie wrócimy w niedzielę wieczorem.- odparł
- Czy to dziwne, że już za Tobą tęsknię?- zapytała przytulając się do Michała
- W takim razie oboje mamy poważny problem.- zażartował
Czas do piątku minął Kędzierzawskiej niebywale szybko. Niedawno leżała wtulona w Michała, a teraz czekała ich trzy dniowa rozłąka. Ewelina z Błażejem czule się żegnali, a koledzy z drużyny co chwilę rzucali pod ich adresem zaczepne komentarze. Najwięcej do powiedzenia miał Bartek i Krzysiek.
- Ładna z was para gołąbków. Może jednak weźmiesz Ewelinę ze sobą jako bagaż podręczny, żebyśmy mieli z Ciebie jakiś użytek? Cóż wtedy nie moglibyśmy zasnąć z powodu głośnych jęków, ale twoja kondycja na boisku jest ważniejsza niż nasz dobry sen.
W przeciwieństwie do nich Daria z Michałem pocałowali się w policzek i uściskali po przyjacielsku. W pewnym momencie dziewczyna poczuła jak siatkarz wsuwa jej coś w dłoń.
- Co to?- zapytała zaskoczona
-Prezent. Kiedy za mną zatęsknisz spojrzysz na to i pomyślisz o mnie.- odparł lekko nerwowo
Daria otworzyła powoli lewą dłoń, spojrzała w dół i dostrzegła srebrną bransoletkę z przyczepioną piłką do siatkówki.
- Dziękuję.- wyszeptała chociaż miała ochotę krzyczeć i rzucić się przyjmującemu w ramiona
Podczas jednej z rozmów para postanowiła póki co trzymać swoją relację w tajemnicy. Dziewczyna nie czuła się jeszcze gotowa na wodospad wścibskości Eweliny, a Michał z kolei niechętnie zwierzał się bratu ze swoich spraw sercowych.
- To co widzimy się za trzy dni.- rzuciła wyswobadzając się ramion siatkarza
Mężczyzna popatrzył na nią smutno po czym przytaknął jęcząc.
- Przecież to brzmi jak wieczność.
- Lećcie do tego Kędzierzyna i pokażcie kto jest górą!
- Dobra, dobra. To znaczy, że mam już sobie iść. Tak?
-Tak.- potwierdziła ciągnąc go w kierunku zebranego tłumu
Po kilku minutach pojawił się trener Kowal, a wszyscy zawodnicy jak na komendę zaczęli się ładować do autokaru. Ewelina i Błażej skradli jeszcze jednego całusa zanim zostali brutalnie rozdzieleni. Dziewczyna pokrzykiwała coś do ukochanego, ale rozgrywający nie mógł już usłyszeć jej słów. Daria z przyjaciółką stanęły z boku i machały do odjeżdżających siatkarzy. Ewelina co chwilę pojękiwała jak wytrzyma te trzy dni bez Błażeja aż Kędzierzawska straciła cierpliwość i wydarła się na przyjaciółkę.
- Naprawdę nie masz poważnych problemów?! Za trzy dni i tak się spotkanie więc o co to całe zamieszanie?!
- Ty nie jesteś zakochana więc nie wiesz jak to jest!- naskoczyła na nią Ewelina
- Nie zaczynaj znowu tej samej gadki. Odkąd zaczęłaś chodzić z Błażejem nie jesteś tą samą dziewczyną co kiedyś. Owszem byłaś szalona i miałaś swoje dziwne napady, ale to co robisz teraz przekracza granice wszelkiej logiki.
- Ja się zmieniłam, a mam Ci przypomnieć jak Ty się zachowywałaś będąc w związku z Adamem!- wytknęła jej
- Ja w przeciwieństwie do Ciebie w końcu poszłam po rozum do głowy.
W tym samym czasie kiedy dziewczyny toczyły zaciętą dyskusję rozluźnieni zawodnicy Asseco zmierzali w kierunku Kędzierzyna. Niespodziewanie jednak jedno z pozoru niewinne pytanie Fabiana zaburzyło wszelki spokój.
- Um… Trenerze, a gdzie jest Piotrek?
- Jak to gdzie? Siedzi obok Bartka
- Ale… miejsce obok Bartka jest puste…- wyjąkał nerwowo rozgrywający
- Czy ktoś może mi powiedzieć co się stało z Piotrkiem!- ryknął Andrzej Kowal tracąc cierpliwość
Bartek zaczął się śmiać, ale wszystkie spojrzenia dziwnym, trafem odwróciły się w kierunku Igły.
- No co tak na mnie patrzycie?!- zapytał unosząc ręce w geście niewinności
- Znając Ciebie miałeś coś wspólnego z zaginięciem Piotrka.- skwitował trener
- Ja nic nie wiem. Niech trener lepiej zapyta Bartka.
- Co?! To był Twój pomysł!- wykrzyknął natychmiast atakujący przystępując do kontrataku
- Igła słucham co to był za pomysł!
- No przestawiliśmy Pittowi godzinę w zegarku. Teraz myśli, że jest 8, a mamy już dziewiątą.
- Czy wyście to reszty zgłupieli!- warknął Andrzej Kowal
- Na parę godzin przed tak ważnym spotkaniem macie ochotę na żarty! Przez ten wasz szczeniacki wybryk musimy teraz po niego wrócić i stracić niepotrzebnie czas. W nagrodę za tak fantastyczne pomysły w ramach rozgrzewki wasza dwójka zrobi 100 okrążeń wokół boiska a jako premię dorzucę wam jeszcze 100 pompek. Może wreszcie oduczycie się zachowywać jak dzieci.
- Ale trenerze!- jęknął Krzysiek
- Bez dyskusji!- uciął mężczyzna
- To moje ostatnie słowo.
Wszyscy zaczęli się śmiać, ale Bartkowi i Krzyśkowi jakoś nie było do śmiechu. Kiedy autokar zajechał pod halę nikt nie widział czekającego Piotrka.
- I gdzie on jest?!- ryknął Andrzej Kowal
- A skąd my mamy to wiedzieć. Jest dorosły i nie potrzebuje niańki.- odpyskował Bartek
- W takim razie weź Krzyśka i nie wiem jak, ale macie go znaleźć.
- O nie! Już wystarczającą karę dostaliśmy!- zbuntował się Igła
- Nie interesuje mnie to! Za głupotę trzeba zapłacić.
Atakujący wraz z libero niechętnie, ale w końcu wyszli na poszukiwania. Po paru minutach zastali Piotrka siedzącego obok rozpiętej walizki z porozrzucanymi ubraniami.
- Piotrek, co Ty robisz?!- naskoczył na niego Bartek
- Zapomniałem ich. To był prezent od Oli, a ja zapomniałem ich wziąć!- wykrzyknął środkowy ponownie buszując w zawartości torby
Krzysiek z Bartkiem spojrzeli na siebie zmieszani po czym przenieśli wzrok na Piotrka.
- Stary o czym Ty mówisz?!- nie wytrzymał w końcu Igła
- O moich szczęśliwych butach. Ola mi je dała w prezencie.
- Jakich Butach?
- Treningowych.
- Piotrek!!!- jęknęli w tym samym czasie libero i atakujący
- Teraz trener na pewno nas zabije.- wymamrotał Krzysiek
- Przestań panikować. Jakby co nie było tematu. Mam drugą parę butów, więc mu pożyczę.- odparł Bartek
- Pomijając zasady higieny Ty masz rozmiar stopy 50, a on 47. Przecież to są aż 3 rozmiary różnicy.
- Igła do jasnej cholery nie mnóż problemów!- wydarł się atakujący
- A Ty!- spojrzał na Piotrka
- Zapinaj walizkę i idziemy do autokaru.
- Ale przecież…
- Pitter bez dyskusji!- krzyknął Barek
- Nie mam już siły się z Tobą kłócić.
Przez całą drogę do autokaru środkowy jęczał, że nie wziął butów treningowych. Nawet pomimo próśb kolegów, aby nie mówił o tym komuś innemu nie potrafił się zamknąć. Trener odetchnął ulgą kiedy zobaczył Piotrka, ale kolejne żale Pittera dotyczące zostawionych butów kompletnie wyprowadziły go z równowagi.
- Czy to jest coś w stylu mamy Cię?!- zapytał wściekły
- Piotrek nawet spakowanie walizki jest dla Ciebie za dużym zadaniem?!
- Ola mnie pakowała.- wyszeptał
- Nawet się do tego nie przyznawaj.- poradził mu Krzysiek
- Jak możesz być takim pantoflarzem?!
- Trudno. Jakoś wytrzymasz bez tych butów. Ktoś Ci na pewno pożyczy.- uciął temat Andrzej Kowal
- Ale ja chcę te buty!- krzyknął środkowy
- To trzeba je było spakować, a teraz siadaj na miejsce! Z wami to dosłownie jak z dziećmi.- jęknął mężczyzna siadając w fotelu
***
No i jest 13 rozdział. Następny będzie w piątek. 
Nie mogę uwierzyć, że minęły aż 2 lata odkąd nasze orzełki zostały Mistrzami Świata. Jak ten czas szybko leci. Nadal pamiętam okrzyk komentatorów po ostatniej akcji w meczu. To było coś niesamowitego. 
Może nie jestem na tyle kompetentna, aby się wypowiadać, ale bardzo rozczarowała mnie postawa Fabiana w ostatnich dniach. Nie chodzi o to, że musi mu się wszystko podobać, ale kierowanie takich słów pod adresem trenera jest dość niesprawiedliwe. Jego forma była nijaka, a Stefan i tak nadal go trzymał, a pewnie znalazłoby się kilku innych do zastępstwa. Czasami przydałaby się temu panu odrobina pokory.
Miłego dnia! :)

poniedziałek, 19 września 2016

rozdział 12

  Następnego dnia Daria obudziła się otoczona czyimiś ramionami. Dziewczyna odwróciła głowę w prawo i mimowolnie uśmiechnęła się na widok śpiącego Michała. To czego doświadczyła dzisiejszej nocy było dla niej tak niesamowite, że nawet nie potrafiła znaleźć słów, którymi mogłaby to opisać. Siatkarz otoczył ją taką troską o jaką go nawet nie podejrzewała. Myślała, że będzie na nią wściekły za to co całe zamieszanie z Adamem, a tymczasem sprawił, że przypomniała sobie jak się czuła przed śmiercią rodziców. Po paru minutach przyjmujący zaczął się wybudzać mamrocząc coś pod nosem. W pewnym momencie Daria usłyszała nawet swoje imię.
- Jestem tutaj.- wyszeptała głaszcząc policzek mężczyzny
Michał natychmiast otworzył oczy i spojrzał na nią niedowierzająco.
- A więc to nie był sen?- zapytał tak jakby sam siebie
-Nie. To wszystko działo się naprawdę.- odparła nie mogąc powstrzymać szerokiego uśmiechu na ustach
- Jak się czujesz? Boli Cię coś?
Dziewczynę po raz kolejny wzruszyła troska mężczyzny. Jeszcze nie tak dawno wrzeszczał na nią na schodach, a teraz pytał o jej samopoczucie.
- Na tyle na ile mogłam się poruszyć nie poczułam żadnego bólu. To pewnie dzięki Twojemu niesamowitemu masażowi.
- Mówiłem, że on działa cuda.- rzucił zaczepnie
- Michał jeszcze raz dziękuję za wszystko...
- Dziękowałaś mi już wczoraj.- wszedł jej w słowo
-Wiem, ale czuję, że nie zasłużyłam na to wszystko czym mnie obdarzyłeś dzisiejszej nocy. - wyznała
Siatkarz ucałował czubek głowy Darii przytulając ją mocniej do siebie.
- Zasłużyłaś na o wiele więcej.
-Byłam taką idiotką, że dałam się omamić temu Adamowi.- jęknęła
- Każdy popełnia w życiu błędy. Najważniejsze to umieć wyciągać z nich odpowiednie wnioski.
- Czyli nie masz do mnie żalu?- zapytała niepewnie
- Niby o co miałbym mieć do Ciebie żal?- odpowiedział pytaniem na pytanie
- O to, że jak zwykle chciałam być tą mądrzejszą i miałam gdzieś wasze rady.
- Przez moment byłem na Ciebie wściekły.- przyznał
-Ale później kiedy wymierzyłaś mi solidnego liścia zrozumiałem jak wiele dzisiaj przeszłaś i pomyślałem sobie, że teraz nie potrzebujesz prawienia morałów, a właśnie kogoś kto wesprze Cię w tej trudnej chwili.
- Dzięki Tobie ponownie poczułam się tak jak przed wypadkiem. Poczułam się taka wolna i beztroska. Ani przez chwilę nie pomyślałam o Adamie i o tym co chciał mi zrobić.
Mężczyzna przyciągnął głowę dziewczyny do siebie po czym pocałował ją delikatnie. Po chwili pocałunek stał się bardziej namiętny i gdyby nie hałas dochodzący z salonu para pokusiła by się o powtórkę zeszłej nocy.
- O nie! Błażej wrócił.-wykrzyknęła zdenerwowana
- Co teraz zrobimy? On nie może zastać nas razem w łóżku.
- Spokojnie. Pójdę go zagadać, a Ty idź do łazienki.
- Przecież i tak będzie wiedział, że spaliśmy razem bo w salonie nie ma pościeli ani…
- Daria. Weź głęboki wdech i przestań się zamartwiać.- poprosił
- Dobrze.- zgodziła się z lekkim ociąganiem
Siatkarz jako pierwszy opuścił sypialnię, a chwilę po nim Daria przemknęła do łazienki.
- Hej!- przywitał go brat
- Coś się stało?
- Dlaczego pytasz?
- Od tak byś mnie nie prosił o zwolnienie mieszkania.- odparł Błażej przyglądając się Michałowi
- Chodzi o Darię?
- Miała wczoraj ciężki wieczór i nie chciała się spotkać z Eweliną.- wyjaśnił
- Ten gość ją skrzywdził?!- wykrzyknął rozgrywający
- Nie, ale próbował. Jednak nie to jest najważniejsze w tej całej historii.- powiedział zagadkowo
- To znaczy?
- Adam jest bratem Moniki.
- Tej Moniki?- upewnił się Błażej
- Tak. Od Darii wiem, że ona wmówiła swojemu bratu, że to ja ją skrzywdziłem.
- A on chciał się na Tobie zemścić.- dopowiedział
- Dokładnie.- przytaknął Michał
- Jak Daria sobie radzi?
-Myślę, że dobrze.- odrzekł starając się brzmieć nonszalancko
- A Ty?
- Co ja?- posłał bratu zdziwione spojrzenie
- Nie czujesz ulgi, że już nie jest z tym idiotą?
-Najważniejsze, żeby była szczęśliwa.- powtórzył te same słowa, które wypowiedział po premierze musicalu
- Wzięło Cię solidnie.- zażartował Błażej za co Michał zgromił go lodowatym spojrzeniem
- Zajmij się lepiej sobą i Eweliną.
Na te słowa Daria weszła do pokoju. Głowę miała nisko spuszczoną próbując uniknąć kontaktu wzrokowego ze starszym z braci.
- Cześć! Jak się czujesz?- zagadnął rozgrywający
-Hej! Dobrze.- odparła krótko nadal nie podnosząc wzroku
- Lepiej idź do Eweliny bo zamartwia się o Ciebie.- poradził jej mężczyzna
- Błażej ja…- zaczęła ale urwała
- Chcę Cię przeprosić. Wszyscy mieliście rację, a ja nie chciałam was słuchać. Czuję się teraz jak kretynka.
- Taki już jest ten wiek.- zażartował rozgrywający
- Cały czas szukasz swojej drogi i masz prawo popełniać błędy.- dodał poważniej
- Mam tylko nadzieję, że następnym razem dwa razy pomyślisz zanim dopuścisz kogoś tak blisko siebie.
Michał i Daria natychmiast spojrzeli na siebie porozumiewawczo wspominając ostatnią noc.
- Na pewno.- ucięła temat wychodząc z salonu.
Dziewczyna stała dobrą chwilę na klatce schodowej zanim weszła do mieszkania. Mentalnie przygotowywała się na kazanie przyjaciółki, ale zamiast tego Ewelina zamknęła ją w ciasnym uścisku płacząc.
- Nawet nie wiesz jak się o Ciebie martwiłam. - pierwsza odezwała się Ewelina
- Gdyby nie Michał nie wiem co by było.- wyznała
Przyjaciółka pociągnęła dziewczynę w kierunku salonu.
- Usiądź i opowiedz mi wszystko ze szczegółami.
Daria z lekkimi oporami zaczęła streszczać wydarzenia minionego wieczoru i nocy. Jedynie pominęła tę część dotyczącą tego co zaszło między nią, a Michałem. Sama do końca nie była pewna jak ułożą się teraz ich relacje więc wolała na razie pozostawić te fakty dla siebie. Ewelina uważnie słuchała słów przyjaciółki jak na razie nic nie mówiąc. Dopiero kiedy Kędzierzawska skończyła wyraziła swoją opinię.
- Chciałoby się rzec, a nie mówiłam, ale zważając na to co wczoraj przeszłaś oszczędzę sobie takich komentarzy. Lepiej powiedz jak się czujesz po tym wszystkim.
- Dobrze.- odparła krótko
- Tylko dobrze?
- Wiesz, że kobiety z takimi przeżyciami zachowują długoletnią traumę i mogą mieć poważne problemy w kontaktach fizycznych z facetami.
- Jestem dużą dziewczynką. Poradzę sobie.- zapewniła, a w myślach dodała: - Michał obiecał mi swoje wsparcie
- Zamierzasz coś z tym zrobić?- zapytała po chwili przyjaciółka
- Nie. Michał wystarczająco wycierpiał się przez tę rodzinę.- odrzekła czym ściągnęła na siebie uważne spojrzenie Eweliny
- Zależy Ci na nim?
Do wczoraj Daria zapierałaby się rękoma i nogami, ale po ostatniej nocy była pewna swoich uczuć.
- Tak. Mam wrażenie, że z sekundy na sekundę angażuję się jeszcze bardziej.- wyznała z bezradnością w głosie
- A on co na to?
- Jak to co? Nic nie wie, więc jak miał zareagować?
- Nie powiedziałaś mu?- naskoczyła na nią przyjaciółka
- Nie i nie mam zamiaru.- ucięła
- Nie chcę się po raz kolejny sparzyć.
- Przecież wiesz, że Michał jest inny, że nigdy by Cię nie zranił.
- Ewelina proszę zakończmy ten temat.- poprosiła patrząc błagalnie na przyjaciółkę
- Okey. Teraz Ci odpuszczę, ale jeszcze do tego wrócimy.
Po południu bracia Kubiak odwiedzili mieszkanie dziewczyn. Błażej i Ewelina przywitali się długim, namiętnym pocałunkiem, zaś Michał pocałował Darię w policzek szepcząc, że będą musieli porozmawiać. Dziewczyna domyślała się czego ta rozmowa będzie dotyczyć dlatego poczuła lekki strach. Jej przyjaciółka była tak zaabsorbowana swoim chłopakiem, że nawet nie zauważyła zniknięcia Darii i Michała.
- Myślę, że powinniśmy porozmawiać o tym co się stało.- pierwszy odezwał się siatkarz jak tylko weszli do sypialni dziewczyny
***
Kolejna porcja lektury!!! Następna będzie myślę, że w środę, ale zobaczymy jak to wyjdzie. Miłego dnia!!! :)


piątek, 16 września 2016

rozdział 11

- Michał nie chcę wracać do domu.- wyszeptała chowając głowę w zagłębieniu szyi siatkarza
- Nie będę potrafiła spojrzeć Ewelinie i Błażejowi w oczy wiedząc, że mieli rację, a ja nie chciałam ich słuchać.
Przyjmujący odsunął od siebie dziewczynę.
- Dobrze. Napiszę do Błażeja sms-a, że zostaniesz u nas na noc, a on ma się przespać u was. Kiedyś myśmy zrobili im przysługę to teraz oni mogą się nam zrewanżować.
- Dziękuję. Na prawdę jesteś moim aniołem stróżem.
Mężczyzna złożył na ustach Darii delikatny pocałunek po czym otworzył dla niej drzwi od strony pasażera. Zanim wyruszyli Michał napisał wiadomość do brata i wyłączył telefon. Nie chciał, żeby ktokolwiek zadręczał ich teraz pytaniami. Kędzierzawska miała już wystarczająco wrażeń jak na jeden wieczór, a on również potrzebował odrobiny spokoju.
Kiedy siatkarz zamknął drzwi od mieszkania natychmiast został do nich przyparty przez Darię. Jej usta krążyły po jego twarzy zaczynając od czoła przechodząc przez policzki aż skończyły na ustach. Przyjmujący próbował odepchnąć od siebie dziewczynę, ale ta napierała na niego tak mocno, że nie miał z nią jakichkolwiek szans. W końcu kiedy zabrakło im powietrza i Kędzierzawska musiała przerwać pocałunek przemówił do niej.
- Daria musimy przestać póki nie zaszło to za daleko.
- Proszę kochaj się ze mną.- poprosiła błagalnie
-Nawet nie wiesz jak bardzo tego pragnę, ale teraz jesteś roztrzęsiona i nie myślisz racjonalnie.
- Proszę.- ponowiła błaganie
- Chcę zatrzeć to złe wrażenie, chcę jeszcze uratować ten wieczór.
- Daria…
-Proszę.- niemalże zapłakała przyciągając do siebie mężczyznę
Michał poddał się w końcu widząc udrękę w oczach dziewczyny. Zaczął oddawać pocałunek prowadząc ich w kierunku swojej sypialni. Po chwili para oderwała się od siebie, aby zaczerpnąć powietrza, a wtedy siatkarz wziął Darię na ręce i zaniósł do pokoju. Przyjmujący ułożył delikatnie dziewczynę na dużym dwuosobowym łóżku po czym położył się obok niej. To nie miał być jego pierwszy raz, ale stresował się o wiele bardziej niż za pierwszym razem. Daria jakby wyczuwając strach mężczyzny pogłaskała go policzku i ponownie przyciągnęła jego usta do swoich tak, że siatkarz znajdował się teraz nad nią. Michał oparł się na przedramionach, żeby nie przygnieść Darii swoim ciężarem. Dzisiaj wydawała mu się jeszcze bardziej krucha niż zwykle. Wargi mężczyzny wyznaczyły mokrą ścieżkę od jej ust do szyi. Dziewczyna zaczęła się wić pod mężczyzną w wyniku niesamowitych doznań. Chociaż Daria miała już 22 lata jeszcze z nikim nie była tak blisko. To co pewnie dla Michała było oczywistością dla niej było jak skok na głęboką wodę. Dziewczyna nie pozostała dłużna mężczyźnie, chwyciła dwa końce jego koszulki i zaczęła ją ściągać. Siatkarz domyśliwszy się zamiarów Darii uniósł obie ręce po czym odrzucił bluzkę na bok. Dziewczyna o mało nie padła na zawał widząc idealnie wyrzeźbione mięśnie mężczyzny.
- O mój Boże!- wymsknęło się jej
Przyjmujący zaśmiał się w odpowiedzi.
- Co, nigdy nie widziałaś męskiej klatki piersiowej?
- Oczywiście, że widziałam, ale…- urwała speszona
- Ktoś tu się rumieni.- zażartował
- Za raz zobaczymy co Ty chowasz w środku.
Sprawnym ruchem odpiął tylni zamek sukienki tak, że jej góra opadła na łóżko. Daria zarumieniła się jeszcze bardziej z zawstydzenia.
- Wiem, że nie jestem jakąś pięknością.- zaczęła się tłumaczyć
- Zapewne widziałeś o wiele ładniejsze kobiety.
- Wierz mi lub nie, ale nigdy nie widziałem czegoś tak naturalnie pięknego.- wyszeptał sunąc kciukiem po jej nagim ramieniu
Przytulając się do Michała Daria zapomniała o wszystkim. O próbie gwałtu, o tym, że jutro czeka ją ciężka przeprawa z Eweliną i Błażejem. Jedyne o czym była w stanie teraz myśleć to kojący dotyk siatkarza. Mężczyzna z niczym się nie spieszył chcąc, aby pierwszy raz dziewczyny był wyjątkowy pod każdym względem. Daria zasługiwała na to. Przyjmujący powoli wszedł w dziewczynę, ale natychmiast się wycofał kiedy usłyszał syk bólu wydobywający się z jej ust. Daria przytrzymała mężczyznę mówiąc.
- Zrób to powoli, a zaraz ból minie.
- Nie chcę Cię zranić.
- Wiem, ale i tak kiedyś będę musiała przez to przejść.- odparła na co siatkarz jęknął
- Dobrze, ale jeśli będzie bardzo bolało natychmiast mi powiedź.
- Zgoda.
Mężczyzna ponowił próbę o wiele mniej pewnie niż za pierwszym razem. Daria uśmiechała się delikatnie próbując zamaskować grymas bólu, żeby niepotrzebnie niepokoić Michała. Po chwili jednak ból ustąpił, a jego miejsce zastąpiła niesamowita przyjemność. Dziewczyna przycisnęła swoje usta do warg siatkarza czując, że mogłaby by tak zostać już na zawsze. Nareszcie czuła się szczęśliwa i bezpieczna. Parę minut później para opadła na łóżko dysząc ze zmęczenia.
- Coś kiepsko z Twoją kondycją?- zażartowała nawiązując do wieczoru w klubie
Michał natychmiast znalazł się nad Darią.
-Gotowa na powtórkę?
- Yyy, tak właściwie trochę bolą mnie mięśnie.- odparła lekko zażenowana
- To może zrobię Ci masaż?- zaproponował
- Jest późno w nocy. Na pewno chcesz już iść spać.
- Poczekaj tu na mnie Daria.
-Tylko nie waż się zasnąć bo i tak Cię obudzę.- zagroził ubierając rzucone na ziemię bokserki
- Co kombinujesz?
- Za raz zobaczysz. Obiecuję, że po tym od razu poczujesz się lepiej.
Po dłuższej chwili Daria poczuła niesamowite zapachy dobiegające z oddali. Wyczuwała jakiś kwiatowy aromat połączony z leśnym. Niecałą minutę później w sypialni pojawił Michał trzymając dłoniach jakieś dwie buteleczki.
- Co to?
- Olejki eteryczne o zapachu róży i jodły syberyjskiej. Idealne na obolałe mięśnie.
- Pachną niesamowicie.- przyznała
- Ale skąd je masz?
- Nie są moje tylko Błażeja. Jego była miała bzika na punkcie różnych kadzideł i kadzidełek, ale muszę przyznać, że masaż takim olejkiem idealnie odpręża po ciężkim meczu.
Siatkarz podszedł pod łóżko po czym postawił obydwie butelki na szafce nocnej.
- Obróć się na brzuch.- poprosił
- Może najpierw się ubiorę.
- Teraz taka niewinna, a jeszcze parę minut temu nie miałaś problemu z własną nagością.- zażartował
- Wtedy byłeś zajęty czym innym niż patrzeniem na moje ciało.
- Uwierz mi, że wszystko dokładnie obejrzałem i nie zgłaszam żadnych usterek. Dalej obracaj się bo zaraz olejki wystygną.
Daria bardzo niepewnie zastosowała się do polecenia przyjmującego, ale kiedy poczuła jego delikatne ręce ugniatające jej spięte mięśnie zapomniała o jakimkolwiek strachu.
- O jak cudownie!- wyjęczała
- A widzisz mówiłem, że od razu poczujesz się lepiej.
- Jeśli chcesz możesz włączyć jakąś muzykę relaksacyjną pilot leży na szafce nocnej.- zaproponował po chwili
Dziewczyna włączyła wieżę, a w pokoju rozbrzmiały dźwięki utworu: „Anden Dance of Joy”. Ruchy dłoni siatkarza stały się odrobinę wolniejsze jakby starał się dopasować swoje tempo do tempa muzyki. Daria zamknęła oczy rozkoszując się tym cudownym doznaniem. Jeszcze jakieś dwie, trzy godziny temu myślała, że umarła, a teraz miała wrażenie jakby odrodziła się na nowo.
- Jesteś mężczyzną idealnym.- zaśmiała się
-Potrafisz coś ugotować, dbasz o porządek, jesteś zawsze tam gdzie trzeba, a na dodatek mistrzowsko masujesz. Czego chcieć więcej.
-Zapomniałaś dodać, że jestem mega przystojny i znakomicie gram w siatkówkę.
- To są dla mnie akurat najmniej istotne rzeczy. Nigdy nie patrzyłam na facetów przez pryzmat wyglądu czy tego czym się zajmują. Najważniejsze jest to co masz w środku, to czym możesz się podzielić z innymi.- wyznała
- To teraz ja stwierdzę, że jesteś kobietą idealną.
- Niby dlaczego?- zapytała zaskoczona
- Pewnie Cię to zdziwi, ale zanim poznałem Monikę nie miałem żadnej dziewczyny. Wszystkie chciały ze mną chodzić, bo widziały we mnie wielką gwiazdę siatkówki. Dopiero Monika zauważyła we mnie coś więcej. Niestety dzisiaj już nie wiem czym było to owe więcej. Kiedy dziewczyna mnie zdradziła przyrzekłem sobie, że nie dopuszczę jakiejkolwiek kobiety do siebie, a jednak zjawiłaś się Ty i zapomniałem o złożonej obietnicy. Słowa, które wypowiedziałaś wtedy na schodach uświadomiły mi, że tak samo jak Monika nie patrzysz na mnie jak wielką gwiazdę.
- Dla mnie zawsze byłeś i będziesz po prostu Michałem.- wyznała
- Dobrze wiedzieć, a teraz odwróć się na plecy.
- Co, nie…!- krzyknęła przerażona
- Mam użyć wobec Ciebie siły?
-Michał- wyjęczała
-Hej! Nie musisz się przede mną wstydzić. To co przeżyłem z Tobą dzisiejszej nocy było niesamowite. Jeszcze nigdy się tak nie czułem.
- Na prawdę?- zapytała zaskoczona
- Tak.
Daria powoli przewróciła się na plecy. Dziewczyna czuła na sobie przenikliwe spojrzenie siatkarza, które było potwierdzeniem jego wcześniejszych słów.
- Zrelaksuj się, pomyśl o czymś przyjemnym.- poprosił łagodnym głosem
Kędzierzawska skupiła się na dotyku mężczyzny połączonym z uspokajającymi dźwiękami utworu „Za to, że żyję” zespołu Dżem.
- Lubisz Dżem?- spytała po krótkiej chwili
- Dlaczego o to pytasz?
- Na płycie masz nagrane bardzo dużo utworów tego zespołu.- wyjaśniła
- Jesteś bardzo spostrzegawcza. A odpowiadając na Twoje pytanie to tak. Uważam, że to najlepszy polski zespół bluesowy.
- Dokładnie! Zawsze kiedy słucham piosenki „Skazany na bluesa” nie mogę powstrzymać łez wzruszenia.
- Ten utwór jest numerem jeden na mojej play liście. - przyznał wzmacniając odrobinę nacisk na skórę dziewczyny.
- Nie robię tego za mocno?
-Nie. Jest idealnie. Będę musiała Ci później jakoś podziękować za ten masaż.
- Na pewno coś wymyślę.- odparł zaczepnie
- Wiesz Michał.- podjęła po chwili
- Nikt jeszcze tyle dla mnie nie zrobił. Byłam tak zestresowana, że nawet nie zapytałam Cię skądś się nagle wziąłeś pod blokiem Adama.
- Czy to ważne. Najważniejsze, że jesteś już bezpieczna.- uciął kończąc masaż
- Proszę. Mam nadzieję, że choć trochę pomogłem.
Daria posłała mu szeroki uśmiech po czym przyciągnęła go do siebie wkładając wszystkie swoje uczucia w ten pocałunek.
- Dziękuję Ci za to, że pomimo tego co zrobiłam nie odtrąciłeś mnie. Gdyby nie było Cię dzisiaj przy mnie pewnie ponownie zrobiłabym to co cztery lata temu.
Michał wzdrygnął się na jej słowa.
- Pamiętaj, że cokolwiek się stanie zawsze będziesz mogła na mnie liczyć.
Dziewczyna potaknęła delikatnie głową nic nie mówiąc.
- Zrobiło się późno. Prześpij się trochę.- poradził
- A położysz się obok mnie.- poprosiła szepcząc
- Oczywiście. Odniosę tylko te olejki i umyję ręce.
Daria ułożyła się do snu, a po chwili poczuła jak łóżko po drugiej stronie ugina się pod ciężarem siatkarza. Mężczyzna otoczył talię dziewczyny ramieniem, a ta oparła głowę o jego klatkę piersiową zasypiając szczęśliwa i bezpieczna.
***
Mam dzisiaj jakiś taki dobry nastrój dlatego wrzucam kolejny rozdział. Mam nadzieję, że będzie się wam podobał. 
Miłego popołudnia! :)

czwartek, 15 września 2016

Już wkrótce powstanie kolejny siatkarski fan fic. Tym razem głównymi bohaterami będą: Paweł Zatorski, Magdalena Olszewska- studentka psychologi sportu, Dawid i Sabina Konarscy, Gracze Zaksy, oraz reprezentacji Polski.
Czekajcie w najbliżsych dniach na prolog.:)


Rozdział 10 (PART 2)

- Nie ważne. Monika wracaj do domu. Zdzwonimy się później. Kocham Cię.- pocałował dziewczynę w policzek po czym spojrzał wściekły na Darię
- Mogę wiedzieć co to było?- zapytał ledwo nad sobą panując
- Mówiłem Ci, że zerwałem z Kaśką z powodu jej chorobliwej zazdrości, a Ty zrobiłaś dzisiaj dokładnie to samo co ona.
- Jak Ty byś się zachował gdybyś zobaczył mnie z jakiś facetem?- przypuściła kontratak
- Na pewno miałbym więcej zaufania do Ciebie i nie urządzałbym takiego przedstawienia.- odburknął podchodząc do samochodu
- Wiesz co, jakoś straciłem ochotę na imprezę. Może pojedziemy do mnie się zrelaksować.- zaproponował na co dziewczyna potaknęła jedynie głową nadal wstrząśnięta atakiem Adama
Ledwie para weszła do mieszkania mężczyzna zaatakował wargi Darii. Jego dłonie próbowały dostać się pod jej koszulę, ale skórzana kurtka dziewczyny trochę ograniczała mu dostęp.
- Adam, proszę poczekaj…- wyszeptała odsuwając od siebie mężczyznę
- Co, ten siatkarzyna może Cię pieprzyć, a ja nie!- warknął jeszcze bardziej napierając na Kędzierzawską
- Nie spałam z nim!- zaprotestowała
- Teraz to on zobaczy jak to jest być tak upokorzonym.- zaśmiał się szyderczo ściągając kurtkę z ramion Darii
- Adam nie… wiem… o czym… mówisz.- wyjąkała przerażona
- Obiecywał tak wiele mojej siostrze, a potem ją zostawił. Monika powiedziała mi wszystko. Przez dwa miesiące nie odzywała się do nikogo. Była wrakiem człowieka, a on zabawiał się w najlepsze. Teraz spotka go zasłużona kara. Od początku wiedziałem, że wpadłaś mu w oko dlatego postanowiłem zemścić się na nim krzywdząc coś co jest dla niego tak cenne jak siostra dla mnie.
- Adam…-powiedziała spokojnie
- To Monika go zdradziła. To Twoja siostra zniszczyła swój związek z Michałem.
- Zamknij się!- ryknął
- Wiem jak było!
Daria spojrzała w płonące zemstą oczy mężczyzny i natychmiast przypomniała sobie rozmowę z Kaśką. Dziewczyna ją ostrzegała, ale ona jak zwykle chciała być tą mądrzejszą i nie słuchała niczyich rad. Może gdyby to zrobiła uniknęła by tego całego koszmaru?
- Adam, puść mnie.- poprosiła trzęsąc się ze strachu
- Jeszcze z Tobą nie skończyłem!- krzyknął brutalnie wpijając się w jej usta
Kędzierzawska wykorzystała jeden moment nieuwagi mężczyzny po czym kopnęła go z całej siły w krocze. Adam zgiął się w pół wyrzucając głośną wiązankę przekleństw, a Daria czym prędzej wybiegła z mieszkania.
Kiedy dziewczyna biegła rzeszowskimi ulicami trzęsąc się z zimna i ze strachu Ewelina wraz z braćmi Kubiak siedziała w mieszkaniu zamartwiając się o Kędzierzawską.
- Mam jakieś złe przeczucia.- odezwała się Ewelina
- Michał może pojechałbyś pod blok tego Adama i zobaczył czy wszystko w porządku?- poprosiła podając mu kartkę z zapisanym adresem
- Nawet nie wiemy czy tam jest.- uciął siatkarz
- Ona ma rację. Ten typ od początku mi się nie podobał. Będziesz potrafił sobie wybaczyć jeśli coś jej się stanie?
Błażej wiedział, że jedynie uczucie jakim Michał darzył Darię może przekonać mężczyznę dlatego zagrał swoją najmocniejszą kartą.
- Dobra. Zrobię rundkę i wracam.- poddał się w końcu ubierając kurtkę
- Jechać z Tobą?- zapytał rozgrywający
- Dzięki. Poradzę sobie.- odparł wychodząc
Mężczyzna bez większego entuzjazmu odpalił silnik. Z jednej strony również zamartwiał się o dziewczynę, ale z drugiej nie chciał psuć jej wieczoru. Co jeśli ona naprawdę go kocha, a on kocha ją. Michał zaparkował pod wskazanym blokiem i wysiadł ze samochodu. W oddali nie było słychać żadnych niepokojących dźwięków więc wrócił do pojazdu, ale nie odjechał od razu. Jakiś wewnętrzny głos mówił mu, że nie wszystko jest w porządku. Siatkarz jeszcze raz opuścił samochód po czym dostrzegł małą postać skuloną przy latarni. Chociaż było ciemno i dzieliła ich nieznaczna odległość Michał poznał dziewczynę.
- Daria, mój boże co Ci się stało?- zapytał podbiegając do niej
Dziewczyna podniosła swoje załzawione oczy nic nie mówiąc.
- Skrzywdził Cię?
Kędzierzawska pokręciła przecząco głową.
- Próbował?
- On… On chciał mnie… zgwałcić…- wyjąkała zanosząc się głośnym szlochem
- Zabiję skurwiela! Normalnie powyrywam mu te łapy, żeby już nie tknął jakiejkolwiek kobiety!- krzyknął tracąc nad sobą panowanie
- Michał… nie rób tego.- poprosiła błagalnie
- Już wystarczająco wycierpiałeś się przez tę rodzinę.
Siatkarz spojrzał na dziewczynę zdezorientowany.
- O czym Ty mówisz?
- Adam jest bratem Moniki.
Oczy przyjmującego rozszerzyły się w szoku.
- Monika nigdy nie mówiła, że ma brata.
- Ona powiedziała mu, że to Ty ją skrzywdziłeś i on chciał się teraz na Tobie zemścić.- wychlipała
Michał pomógł jej wstać po czym podprowadził ją pod samochód. Dotychczas mężczyzna starał się hamować swoją złość skierowaną do dziewczyny bo wiedział ile dzisiaj przeszła, ale teraz coś w nim pękło. Nie panując nad tym co mówi zaczął wyrzucać z siebie słowa.
-Jestem na Ciebie wściekły! Wszyscy mówiliśmy Ci, żebyś z nim nie szła, bo wiedzieliśmy jak to się skończy. Ale nie! Ty jak zwykle chciałaś być mądrzejsza! I co?! Stoisz teraz na ulicy zaryczana i upokorzona!
- No jasne, dokop leżącego!- jęknęła
- Nie mam zamiaru!- warknął
- Lepiej wsiądź do auta.
- Nie wrócę do domu!- zaprotestowała
- Nie zniosę tego spojrzenia Eweliny i gadki w stylu „A nie mówiłam”
- Wsiadaj do tego cholernego samochodu, albo zapomnę, że jesteś kobietą i po raz pierwszy w życiu użyję siły wobec kobiety!- krzyknął
- Powiedziałam już, że nie wracam do domu!
- W porządku. Jak chcesz stać tutaj i czekać na kolejnego Adama, który pragnie Ci się dobrać do dupy Twoja sprawa! Może wcale nie jesteś taka niewinna i to lubisz…
Michał chciał powiedzieć coś jeszcze, ale niespodziewanie dłoń dziewczyny zamachnęła się w kierunku jego policzka. Dźwięk kiedy jej ręka weszła w kontakt ze skórą siatkarza odbił się głośnym echem.
- Mój Boże Michał, przepraszam… Bardzo boli…- wyjąkała zdenerwowana głaszcząc zaczerwienie na twarzy mężczyzny
- Należało mi się.- wymamrotał odsuwając od siebie dłoń Darii po czym przyciągnął ją bliżej siebie
Ich twarze dzieliła odległość zaledwie paru minimetrów, ale po chwili nie dzieliło ich już nic. Oboje wpadli sobie w ramiona łącząc usta w dzikim i pełnym pasji pocałunku.

***
Zagadka rozwiązana. Ktoś spodziewał się takiego rozwoju sytuacji? Następny rozdział będzie może w sobotę, a jak nie to w poniedziałek.
Ps. Odebiegając od teamtu wybiera się ktoś w weekend na Memoriał Arkadiusza Gołasia. Ja niestety nie mogę być, ale napewno będę z chłopakami myślami.
Miłego dnia! :)

poniedziałek, 12 września 2016

Rozdział 10 (PART 1)

Ostatnie dni nie należały do najszczęśliwszych w życiu Darii, a na dodatek dzisiaj czekał ją pokaz musicalu dla fundacji. Chociaż Adam obiecał, że na pewno przyjdzie zadzwonił wczoraj i powiedział, że jednak coś mu wypadło i spotkają się później. Dziewczyna zapewniła go, że nic się stało, ale poczuła lekki żal. Gdyby Adam naprawdę ją kochał zrobiłby wszystko, żeby przyjść. Dzisiaj Daria postanowiła wyciągnąć po raz kolejny rękę na zgodę w kierunku Eweliny.
- Może po aukcji pójdziemy coś zjeść. Umówiłam się z Adamem dopiero na dziesiątą, a aukcja ma się skończyć koło dziewiątej.- zaproponowała
- Zapraszasz tylko mnie czy również Michała i Błażeja.
- Jak będą chcieli mogą iść razem z nami.- odparła
- Dobrze. Zadzwonię później do Błażeja bo Michał i tak ostatnio nie odbiera telefonów.
- Dlaczego?- zapytała skonfundowana
-Nie wiem. Sama go o to zapytaj bo ze mną ani z Błażejem nie chce gadać
Dziewczyna nie drążyła dalej tego tematu próbując uniknąć kolejnej kłótni.
Na dzisiejszym pokazie oprócz braci Kubiak pojawili się również Bartek Kurek, Piotr Nowakowski, Andrzej Wrona i Karol Kłos. Piłkarzy reprezentowali zaledwie, albo aż Robert Lewandowski z Kubą Błaszczykowskim. Natomiast od szczypiornistów przyszli bracia Jureccy oraz Karol Bielecki. Pozostałą część widowni stanowili podopieczni fundacji ich rodziny, oraz osoby zaangażowane w wolontariat. Chociaż Daria występowała już na wielkiej scenie czuła ogromną presję i stres. Dziewczyna wiedziała, że te dzieciaki nie zwrócą uwagi na jej ewentualną pomyłkę, ale pozostali już tak. Ponadto świadomość, że na widowni zasiądzie kilka znanych osobistości ze świata sportu potęgowała jej strach. Pokaz pomimo wcześniejszych obaw Kędzierzawskiej jak zwykle wyszedł wspaniale. Dzieci były tak oczarowane dziewczyną, że zaraz po zakończonej aukcji przybiegły do niej, za kulisy pogratulować występu.
- Byla Pani wspaniala, pięknie pani tańczy, pieknie pani wygladala!- przekrzykiwały się jedno przez drugie
Daria uśmiechnęła się serdecznie do zebranego tłumu czując ogromne wzruszenie na ten widok. Taka mała rzecz, a sprawiła im tyle radości. Wychodząc z garderoby dziewczyna natknęła się na Adama.
- Hej kochanie!- przywitał się całując ją w policzek
- Hej.- odparła dość niemrawo
-Byliśmy umówieni dopiero na dziesiątą.
- Wiem, ale uwinąłem się szybciej i pomyślałem sobie, że pójdziemy na imprezę do mojego przyjaciela świętować Twój sukces. Słyszałem, że jak zwykle byłaś niesamowita.
- Tak właściwie to umówiła się z Eweliną.- wymamrotała
- Jaką Eweliną?- zapytał zły
- Moją przyjaciółką i współlokatorką. Ostatnio nigdzie razem nie wychodzimy.
- Czyli przyjaciółka jest ważniejsza ode mnie, Twojego chłopaka.- warknął wściekły
- Adam to nie tak.- jęknęła
- Po prostu ten jeden wieczór chciałam spędzić z przyjaciółką. Muszę się komuś wygadać.
- Ze mną też możesz porozmawiać o wszystkim.- zasugerował
- Masz 5 minut na decyzję. Zaczekam przed wejściem jeśli Cię nie będzie odjadę.
Daria odprowadziła mężczyznę smutnym wzrokiem. Z jednej strony nie chciała zawieść Eweliny, a z drugiej nie chciała stracić Adama.
- To co idziemy?- zagadnęła przyjaciółka podchodząc do dziewczyny
- Przepraszam Cię, ale Adam przyjechał wcześniej i…
- Nie musisz mi się tłumaczyć.- przerwała jej Ewelina
- Idź do swojego księcia na białym koniu.
- Na prawdę mi przykro. Obiecuję, że to nadrobimy.
- Nigdy nie składaj obietnic, wiedząc, że ich nie dotrzymasz.- stwierdziła sucho po czym odeszła
Daria wyjęła z torebki małe lusterko i przejrzała się z nim. Z zewnątrz wyglądała zupełnie tak samo, ale w środku czuła się całkowicie inną osobą. Zanim zaczęła chodzić z Adamem nigdy nie wystawiła swojej przyjaciółki do wiatru, a teraz ryzykowała długoletnią przyjaźń w imię szaleńczej miłości.
- Co jest ze mną nie tak.- pytała się myślach
- Miała być wielka miłość, a zamiast wielkiej miłości otrzymała masę dodatkowych zmartwień.
Idąc korytarzem w kierunku wyjścia dziewczyna natknęła się na braci Kubiak stojących z Eweliną.
- Hej, a co z naszą kolacją?!- zawołał za nią Błażej
Daria przystanęła w miejscu po czym się odwróciła
- Przepraszam, ale Adam przyjechał wcześniej i…- urwała nie wiedząc jak się wytłumaczyć
- Wolisz spędzić ten wieczór z nim niż ze swoją jedyną przyjaciółką!- wytknął jej Michał
- Pogadamy jak się zakochasz!- odpyskowała mu czym ściągnęła na siebie wściekłość Błażeja i Eweliny
- Przestań pieprzyć o miłości!- pierwsza wsiadła na nią przyjaciółka
- To coś z Adamem nazywasz miłością. Gdyby ten koleś Cię kochał nie zabraniałby Ci spotykać się z przyjaciółmi.
- Ale on mi nie zabrania spotykać się z Tobą!- zaoponowała natychmiast
- Może nie robi tego dosłownie, ale wywieranie na Tobie presji gadką, że przyjaciółka jest ważniejsza od chłopaka skutkuje tym samym.
- Ewelina ma racje.- poparł ją Błażej
- Ten Adam Cię tak omotał, że oprócz niego nic się już dla Ciebie nie liczy.
- Proszę nie jedź z nim.- po raz pierwszy od dłuższego czasu dziewczyna usłyszała błagalny ton przyjaciółki
- Opamiętaj się Daria.- do błagania Eweliny dołączył Michał
- Przepraszam muszę już iść.- wyjąkała odwracając się
Wychodząc z budynku dziewczyna dostrzegła w oddali Adama obejmującego jakąś brunetkę. Z powodu zbyt dużej odległości Daria nie mogła rozpoznać owej brunetki, ale i tak poczuła się jakby mężczyzna wymierzył jej policzek.
- Kim ona jest?!- wrzasnęła podbiegając do pary
- No pytam Ci się?!- jeszcze bardziej podniosła głos nie otrzymując żadnej odpowiedzi
- Ona…

***
A o to pierwsza część 10 rozdziału. Specjalnie urwałam  tutaj, żeby wprowadzić większe napięcie. Macie pomysł kim może być tajemnicza kobieta? 
Miłego wieczoru! :)
Ps. Kolejna część rozdziału może będzie w środę, a jak nie to napewno w czwartek. :)

piątek, 9 września 2016

Rozdział 9

  Kiedy Michał gnał przez rzeszowskie ulice zaklinając w myślach Darię dziewczyna miło spędzała czas w towarzystwie Adama. Chłopak okazał się być wspaniałym kompanem do rozmowy. Zaczęli od niewinnych pytań, które przeistoczyły się w głęboką rozmowę. Daria była oczarowana Adamem, ale gdzieś w podświadomości nie mogła przestać myśleć o Michale. O tym jak został z nią noc i następnego dnia wsparł ją na cmentarzu.
- Mogę Cię o coś zapytać?- po prosiła niepewnie
- Pytaj o co chcesz?
- Znamy się od liceum, to znaczy chodziliśmy do jednej klasy licealnej, a nigdy wcześniej nie zainteresowałeś się mną. Myślałam, że Ty i Kaśka…
- Faktycznie byłem przez pewien czas z Kaśką, ale w końcu miałem dosyć jej chorobliwej zazdrości. A co do Ciebie to już od jakiegoś czasu wpadłaś mi w oko, jednak chciałem to dobrze rozegrać. Widziałem, że kręci się wokół Ciebie ten siatkarzyna. - wyznał
- Michał jest tylko kolegą.- zapewniła pospiesznie jednak przez moment w jej sercu zagościł ból w reakcji na te słowa
- Czyli nie będzie miał nic przeciwko temu, że zostaniesz moją dziewczyną?- doprecyzował
- Chcesz ze mną chodzić?!- krzyknęła nie dowierzając
- Chyba zmarnowaliśmy już zbyt wiele czasu żyjąc z dala od siebie.- wyszeptał pochylając się w kierunku Darii po czym złożył na jej ustach delikatny pocałunek
Całując się z Michałem dziewczyna czuła coś niebywałego, ale teraz ku własnemu zaskoczeniu nie poczuła nic. Wewnątrz miała kompletną pustkę. Daria próbowała sobie wytłumaczyć, że w miłości nie chodzi o jakieś fajerwerki czy wielkie trzęsienia ziemi, ale o zwykłe poczucie bezpieczeństwa. Mimo wszystko przez chwilę poczuła się rozczarowana.
- To, co zostaniesz moją dziewczyną?- zapytał Adam odsuwając się od Kędzierzawskiej
- Tak.- wyszeptała szczęśliwa
- Zrobiło się już późno. Lepiej odwiozę Cię do domu.- powiedział chłopak rzucając banknot stu złotowy na stół po czym wstał wyciągając dłoń w kierunku Darii
Kiedy dziewczyna weszła do mieszkania zaczęła skakać i krzyczeć ze szczęścia. Nareszcie spełniło się jej wielkie marzenie. Nareszcie stała się widzialna dla Adama. Następnego dnia Daria zastała Ewelinę w kuchni, ale ta udawała, że jej nie widzi.
- Jak długo masz zamiar się na mnie fochać?- zapytała lekko podirytowana
- Tak długo aż nie pójdziesz po rozum do głowy.- odpyskowała dziewczyna mijając Kędzierzawską
Przez następne tygodnie Daria bardzo rzadko widywała się z Michałem. W tygodniu dziewczyna całe dnie spędzała na uczelni i w pracy, a z kolei kiedy miała wolne weekendy mężczyzna wyjeżdżał na mecze ligowe. Ewelina w dalszym ciągu gniewała się na swoją przyjaciółkę demonstrując to kompletnym brakiem zainteresowania z jej strony. Chociaż Daria ani razu nie poruszyła tematu Adama dziewczyna i tak nie chciała z nią rozmawiać na jakikolwiek temat. Ostatnio nawet wyszła kiedy Kędzierzawska zagadnęła ją o nowy film wchodzący do kin. Odskocznie od sytuacji z Eweliną Daria odnajdywała w ramionach Adama. Chociaż nic poważniejszego między nimi nie zaszło dziewczyna była gotowa zrobić kolejny krok. Kochała mężczyznę i bezgranicznie mu ufała.
- Nie wrócę dzisiaj na noc!- krzyknęła do siedzącej w salonie Eweliny
Dziewczyna nic jej nie odpowiedziała ani nawet na nią nie spojrzała więc Daria po cichu opuściła mieszkanie. Po kilku minutach jazdy dziewczyna dotarła pod blok Adama. Ledwie Kędzierzawska wysiadła ze samochodu natknęła się na wychodzącego chłopaka.
- O, cześć kochanie!- zawołał zaskoczony
- Byliśmy na dzisiaj umówieni?
- Nie, ale stęskniłam się za Tobą.- Adam uśmiechnął się delikatnie przyciągając do siebie dziewczynę
- Na pewno nie tęskniłaś tak bardzo jak ja.- odparł drocząc się z nią
- Przed chwilą dzwonił do mnie kumpel i pytał czy wpadnę do niego na chatę bo urządza jakąś domówkę. Chcesz pójść ze mną?
Daria spojrzała na niego niepewnie. Przyjeżdżając tutaj miała nadzieję, że spędzą miły wieczór tylko we dwoje.
- A Ty idziesz?- zapytała dla pewności
- Jeśli wolisz zostać w domu po prostu mi to powiedź, a nie owijaj w bawełnę!- warknął zirytowany
Dziewczyna skuliła się w sobie słysząc ostry ton mężczyzny.
- Jedźmy do tego, Twojego kumpla.- zadecydowała w końcu powtarzając w myślach, że związek to również pójście czasami na kompromis
Niestety kiedy para zajechała na miejsce Daria przestała myśleć o jakimkolwiek kompromisie. Adam przedstawił ją paru osobom, przyniósł nawet drinka, a później się ulotnił nie wiadomo gdzie. Dziewczyna stała oparta o ścianę i powoli popijała swojego drinka czując się jak idiotka. Po co mężczyzna brał ją ze sobą skoro zachowywał się tak jakby przyszedł sam.
- Ty jesteś nową dziewczyną Adama?- zagadnęła ją Kaśka
- Tak.. A co masz jakiś problem?- burknęła
-Lepiej na niego uważaj. Potrafi być bardzo nieprzewidywalny. To właśnie przez jego napady agresji zakończyłam nasz związek.
- Nie kłam. Wiem, że to on zerwał z Tobą.
-Każdemu wciska te bajeczkę, ale tak naprawdę pewnego razu wrócił pijany z imprezy i tak mnie pobił, że znalazłam się w szpitalu. Od tego dnia unikam go jak ognia i Tobie radzę to samo.
- Za co Ci się oberwało?- zapytała niepewnie
- Chciał mnie przeleć, jednak mu się postawiłam.
- Adam nie jest taki, nie zrobiłby czegoś takiego.- Daria stanęła w obronie ukochanego
- Dziewczyno zejdź na ziemię. Po co miałabym Ci to wszystko mówić?
- Może po to, żeby mi go odbić.- stwierdziła krótko
- Daria, kiedyś byłam dokładnie taka sama jak Ty. Wpatrzona w Adama jak w obrazek. Na mojej drodze również stawali ludzi, którzy mnie przed nim ostrzegali, ale ja byłam mądrzejsza. Myślałam, że go znam, ale się myliłam. Proszę zakończ to póki nie jest za późno.
- Czego chcesz od mojej dziewczyny.- warknął Adam otaczając Darię ramieniem
- Udzielam jej kilku pomocnych rad.- odpowiedziała Kaśka posyłając mężczyźnie ironiczny uśmiech
- Nie słuchaj jej kochanie.- wyszeptał Adam
- Ona po prostu chciałaby być na Twoim miejscu.
- Nie wyobrażaj sobie zbyt wiele.- rzuciła dziewczyna odchodząc
Daria spojrzała niepewnie na ukochanego. Czy to możliwe, żeby się aż tak pomyliła? Czy Adam faktycznie był taki jak opisała go Kaśka. Niepokojące myśli nie dawały dziewczynie spokoju jeszcze przez długi czas. Najbardziej przygnębiał Kędzierzawską fakt, że nie mogła porozmawiać o tym z Eweliną. Przyjaciółka od razu wygłosiłaby długie kazanie na temat jej głupoty, a następnie kazała zakończyć ten związek. Niekiedy Daria chciała zapytać o to Adama, ale tchórzyła w ostatnim momencie. Dziewczyna nie tyle bała się zapytać, co bała się odpowiedzi. Co zrobi jeśli słowa Kaśki okażą się prawdą? Jak spojrzy wtedy Ewelinie w oczy, która od razu odradzała jej związek z mężczyzną. A Michał i Błażej? Zobaczą w niej tylko głupią idiotkę, która bezmyślnie pognała za facetem, który ponoć był jej księciem z bajki. Dziewczyna zauważyła, że przez własny strach ona i Adam zaczęli odsuwać się od siebie. Kiedyś dzwonili codziennie, pisali na facebooku czy sms-owali, a teraz zdarzało im się nie kontaktować nawet przez trzy dni. Daria była coraz bardziej załamana, a postawa mężczyzny niczego jej nie ułatwiała. Adam nie wyglądał na złego z powodu oziębienia ich relacji. Nigdy nie wytykał Kędzierzawskiej, że przez tyle dni się do niego odezwała, a dziewczyna niekiedy na to liczyła. Ewelina chociaż nic nie mówiła widziała złą kondycję psychiczną przyjaciółki. Z opowieści Błażeja wiedziała, że Michał trzyma się znacznie gorzej od niej. Miał pomóc jeden trening, a jak na razie nic nie pomagało mężczyźnie. Na boisku był wiecznie rozkojarzony przez co popełniał podstawowe błędy. Trener Kowal ewidentnie stracił wiarę w jego umiejętności gdyż ostatnie trzy spotkania Michał przesiedział w kwadracie dla rezerwowych. Starszy z Kubiaków próbował przemówić bratu do rozsądku, ale ten tak samo jak Daria wiedział wszystko najlepiej.
- Stary, mam ochotę walnąć Cię w tę Twoją czuprynę!- wrzasnął wkurzony Błażej
- Zależy Ci na niej, a siedzisz tutaj jak taka ciota i czekasz aż sama do Ciebie przyjdzie. Tylko się nie zdziw jeśli ten Adam zaproponuje jej poważniejsze plany.
- Co masz na myśli?- zapytał zdezorientowany
- Ślub.
- Ona nie może wyjść za tego popaprańca!
- Bo co?! Zabronisz jej?!
- Nie, bo…
- A no widzisz. Nawet nie potrafisz dojść do ładu sam ze sobą.- wytknął mu Błażej
- Gdzie jest ten dzik, który myśli tylko i wyłącznie o przygotowaniach do olimpiady?
- Tamten dzik dojrzał.
- Raczej zgłupiał patrząc na to co teraz robisz.
-Odwal się ode mnie, okey!- wrzasnął Michał wychodząc z mieszkania
Tym o to sposobem zakończyła się jedna z wielu prób przemówienia mężczyźnie do rozsądku. Od tego czasu Błażej dał sobie spokój z udzielaniem rad bratu, ale nie mógł znieść tego bólu i rozgoryczenia w oczach Michała. On naprawdę zakochał się w Darii, jednak nie dopuszczał tej myśli do siebie, a dziewczyna była kompletną idiotką jeśli odrzucała tak wspaniałego faceta jak on.

***
Dobiliśmy do dziewiątego rozdziału. Jak tam jesteście zaskoczeni wyborem Darii? Myślicie, że Kaśka ma rację i Kędzierzawska powinna odejść od Adama?
Kolejny rozdział może ukaże się w niedziele wieczorem, albo w poniedziałek po południu.
Miłego weekendu!!! :)