piątek, 28 października 2016

Rozdział 22

-Kiedy zmarli moi rodzice zostawili mi w spadku niewielką kwotę. Niestety mieli również kilka długów i wszystkie te pieniądze poszły na ich spłatę. Byłam wtedy jeszcze niepełnoletnia i nikt nie chciał mnie zatrudnić. Ewelina akurat pokłóciła się z matką i wyprowadziła z domu. Obie na gwałt potrzebowałyśmy gotówki więc Ewelina wpadła na pomysł z klubem nocnym. Z perspektywy czasu wiem, że to było głupie i dziecinne…
-Byłaś wtedy bardzo młoda i musiałaś zacząć radzić sobie na własną rękę.- przerwał dziewczynie
-Nie próbuj mnie usprawiedliwiać bo wiem, że źle zrobiłam. Na początku tylko tańczyłyśmy, nic więcej. Jeśli którykolwiek z klientów przystawiał się do nas natychmiast reagowali ochroniarze. Z biegiem czasu klienci zaczęli wymagać od nas więcej. Pewnego razu jakiś mężczyzna rzucił niewyobrażalną kwotę za to, że się z nim prześpię. Oczywiście odmówiłam. Miałam jeszcze odrobinę godności. Na nieszczęście tę rozmowę podsłyszał mój szef. Wściekł się kiedy odrzuciłam tę propozycję i powiedział, że albo to zrobię, albo mam spadać. Wtedy zrozumiałam, że nie mogę dłużej tak pracować. Następnego dnia już tam nie poszłam i całkowicie się od tego odcięłam.
-A Ewelina?- zapytał zdenerwowany
-Jeśli pytasz o to czy spała z klientami to odpowiedź brzmi nie. Zrezygnowała parę dni po mnie.
-Daria jest mi strasznie głupio po tym jak się zachowałem. Myślisz, że jest jeszcze dla nas jakaś szansa?
-Nie wiem, naprawdę nie wiem. W związku ważna jest miłość, ale nie najważniejsza. Najbardziej liczy się zaufanie. Jeśli za każdym razem musiałabym Ci się tłumaczyć ze wszystkiego nie wytrzymałabym tak zbyt długo.- odparła
-Jasne. Dam Ci tyle czasu ile będziesz potrzebować.- zapewnił natychmiastowo chociaż te słowa przychodziły mu z ogromną trudnością
-Źle mnie zrozumiałem. To coś między nami było piękną przygodą, ale w realnym świecie nie ma szans.
-Nie mówisz poważnie?!- wyjąkał zszokowany
-Przepraszam. Mam nadzieję, że będziesz jeszcze szczęśliwy.
-Bez Ciebie już nigdy nie będę szczęśliwy!
-Michał proszę nie utrudniaj tego.- poprosiła płaczliwym głosem
-Spójrz mi prosto w oczy i powiedź, że mnie nie kochasz!- zażądał przestając nad sobą panować
- No mów!
-Nie mogę.- wyszeptała
-A ja nie mogę Cię zostawić.- oznajmił twardo
-Możesz mnie zwyzywać, spoliczkować bylebyś tylko nie zostawiała mnie samego.
-Myślisz, że wystarczy jak przeprosisz, dasz mi wielki bukiet kwiatów i obiecasz, że się zmienisz?- zapytała
Siatkarz zwiesił bezradnie głowę.
-Nie. -wyszeptał
-Ale…
-Co pan tutaj robi!- zawołała wchodząca do sali pielęgniarka
-Już dawno temu skończyły się godziny odwiedzin. A te kwiaty? Nie wie pan, że tutaj nie można wnosić jakichkolwiek roślin?
-Przepraszam nie wiedziałem.- wymamrotał
-Proszę nam dać jeszcze pięć minut.
-Ale ani sekundy dłużej.- zastrzegła kobieta opuszczając salę
-Powinieneś już iść.- powiedziała Daria
-Jestem zmęczona.
-A co z nami?
-Nie wiem. Muszę sobie to na spokojnie przemyśleć i poukładać w głowie. Myślę, że kilkudniowa przerwa dobrze nam zrobi.
-To znaczy, że nie mam do Ciebie przyjeżdżać?
-Tak. Teraz powinieneś się przede wszystkim skupić na zakończeniu ligi i zbliżającym się turnieju w Tokio. - poradziła mu
-Ja bym Cię tylko niepotrzebnie rozpraszała.
Michał już chciał zaprotestować jednak dziewczyna nie dała mu dojść do głosu.
-Nie próbuj mnie przekonywać bo swojego zdania nie zmienię.
-Widocznie happy endy są tylko w książkach i filmach.- dodała żartobliwie
-Daria przestań!
-Co przestań?! Nawalasz na całej linii i mi się dziwisz.
-Nie próbowałem się usprawiedliwiać bo wiem, że zawiniłem, ale chyba każdy zasługuje na drugą szansę!- warknął wybiegając z pokoju
Daria zaniosła się głośnym szlochem. Z jednej strony bardzo zabolał ją brak zaufania ze strony siatkarza, ale z drugiej nadal go kochała. Wracając do domu Kubiak nie potrafił się pozbierać. Mężczyzna nie liczył na to, że dziewczyna od tak mu wybaczy i wpadnie w ramiona. Mimo wszystko nie spodziewał się aż tak wrogiej reakcji. Kiedy przyjmujący wszedł do mieszkania zorientował się, że jego brat spędzi kolejną noc u Eweliny. Było mu to nawet na rękę. Mężczyzna nie miał teraz ochoty na jakiekolwiek towarzystwo. Siatkarz najpierw wziął prysznic, żeby zmyć z siebie zmęczenie minionego dnia, a następnie usiadł na łóżku z tabletem w ręce. Przyjmujący zaczął przeglądać swoje muzyczne play listy aż natrafił na utwór Dżemu "Chcę Ci coś powiedzieć". Kubiak niewiele myśląc nad tym co robi wyszukał ten utwór na you tubie i wstawił na swój profil facebookowy z dopiskiem Przepraszam.
Kędzierzawska próbowała się uspokoić, ale nadal widziała w wyobraźni zbolałe oblicze Michała kiedy wybiegał z sali. Dziewczyna chwyciła swoją komórkę i zaczęła przeglądać ich wspólne zdjęcia z parku. Wyglądali na takich szczęśliwych i zakochanych. Daria aż nie mogła uwierzyć, że od tamtego dnia minęło parę tygodni a oni nie byli już parą. To znaczy może jeszcze nią byli, ale teraz już wszystko zależało od jej decyzji. Po obejrzeniu zdjęć Daria postanowiła jeszcze sprawdzić facebooka oraz instagrama. Pierwszy na stronie głównej wyświetlił jej się post dodany przez Michała. Z początku dziewczyna chciała go zignorować, ale ostatecznie ciekawość wygrała. Kędzierzawska włączyła dołączony filmik i o mało nie spadła z tego łóżka. Po raz kolejny została mile zaskoczona przez siatkarza. Utwór może nie był bogaty w jakiś ekstra literacki tekst, ale to właśnie ta prostota najbardziej urzekła dziewczynę. Ta piosenka idealnie pasowała do przyjmującego pomijając fakt, że wykonywał ją jego ulubiony zespół.
Chcę Ci coś powiedzieć
ale brakuje mi słów
żeby wyrazić to co czuję
mógłbym to namalować
lecz nie wymyślił nikt
kolorów, które można użyć[…]
Kocham Cię, już wiem
jedno słowo, cichy szept
Kocham Cię już wiem
Jedno słowo, a tyle mieści się
W przypływie emocji Daria natychmiast wybrała numer Michała. Siatkarz odebrał po drugim sygnale.
-Halo!
-Ta piosenka jest piękna!- wykrzyknęła w ramach powitania, a mężczyzna od razu się ożywił
-Daria, to Ty?!
-Nie Twoja matka.- zażartowała i dodała
-Nie patrzyłeś kto dzwoni?
-Nie. W zasadzie nawet nie chciałem odbierać, ale teraz się cieszę, że to zrobiłem.- odparł
-Kochanie jeszcze raz przepraszam za wszystko. Nigdy sobie nie wybaczę tego jak Cię potraktowałem. Nie chciałbym Cię stracić. Jesteś dla mnie zbyt cenna. Na co mi siatka jeśli nie będę miał z kim dzielić sportowych sukcesów. Moja sława kiedyś przeminie, forma się skończy, a Ty mam nadzieję, że zostaniesz ze mną do śmierci.
-Czy to ma być tandetna próba zaręczyn.- zapytała żartobliwie
-Nie, jeszcze nie. Jeśli już to zrobię będzie tak jak należy.
-Czyli romantyczna kolacja przy świecach, kwartet smyczkowy…- wyliczała, ale Michał jej przerwał
-Tak jak należy w moim rozumowaniu.
-Okey. Domyślam się, że i tak mi nie zdradzisz tego sekretu także nie pytam.
-Zatem znowu jesteśmy razem?
-Muszę się z tym przespać. Wpadnij do mnie jutro po treningu.
-Jutro to pewnie zwali Ci się cała zgraja.- wyjęczał
-Wymyśl coś.
-Co, mam im powiedzieć panowie nie jedźcie do Darii bo muszę się z nią pogodzić.
-Poddajesz się już na starcie, a kto mówił nauczono mnie żeby walczyć do końca i nigdy się nie poddawać.
-Ej to jest cios poniżej pasa.- poskarżył się
-Przynajmniej masz szansę pokazać jak bardzo Ci na mnie zależy. Dobrej nocy! Widzimy się jutro.- powiedziała i zakończyła połączenie
***
Zagadka rozwiązana. Ktoś się spodziewał takiego zakończenia. Jak waszym zdaniem Daria powinna postąpić z Michałem? Zakończyć ten związek czy dać siatkarzowi jeszcze jedną szanse. Następny rozdział będzie pewnie za tydzień, a może wyrobię się nawet wcześniej, ale niczego nie obiecuję. Pozdrawiam! Miłego popołudnia i całego długiego weekendu! Do next! :)

2 komentarze:

  1. Hej! Jestem tu nowa i bardzo spodobało mi się twoje opowiadanie. Tak samo jak tem rozdział. Moim zdaniem Daria powinna dać jeszcze jedną szansę Michałowi. Z niecierpliwością czekam na następny rozdział. Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się że Ci podoba moje opowiadanie. Również pozdrawiam. Ps. W wolnej chwili możesz zajrzeć na moje dwa pozostałe blogi.

      Usuń