- -Znalazłem Darię.
- -A ta zła?- zapytał niepewnie
- -Jej stan jest poważny.
- Ewelina posłała Błażejowi zdziwione spojrzenie, ale ten pokazał je na migi, że zaraz wszystkiego się dowie.
- -Jak to się stał?- wydusił po chwili
- -Chodzi Ci o to jak ją znalazłem czy dlaczego jest tak zmasakrowana?
- -I jedno i drugie.
- -No więc mam mały, drewniany domek w lesie niedaleko Rzeszowa. W zasadzie powstało tam niewielkie osiedle. Kiedyś coś tam słyszałem, że ktoś nowy wynajął jeden domek, ale jakoś mnie to nie interesowało…
- -Igła do rzeczy!- podirytował się rozgrywający
- -Ale to tło jest ważne.- usprawiedliwił się libero
- -No dobra mów dalej.
- -Dopiero dzisiaj się dowiedziałem, że moimi nowymi sąsiadami zostało rodzeństwo Bronowickich.
- -Że co?!- wykrzyknął Błażej, a Jastrząb znowu spojrzała na niego z milionem pytań w oczach.
- -To właśnie oni przetrzymywali tam Darię i brutalnie się nad nią znęcali.
- -Wiesz już coś więcej w tej sprawie?- wyjąkał zdenerwowany
- -Tylko tyle, że Monika zobaczyła w Darii rywalkę w drodze po serce Michała i postanowiła się jej pozbyć.
- -Przecież Misiek na pewno do niej nie wróci!- zareagował natychmiast siatkarz
- -Monika twierdzi inaczej.
- -Poczekaj Igła bo czegoś tutaj nie kumam. Adam usiłuje zgwałcić Darię w zemście na Michale, a teraz nagle pomaga swojej siostrze w odbiciu byłego narzeczonego.-powiedział zdezorientowany
- -Może Adam wiedział, że Monika niczego nie ugra i postanowił po raz kolejny zemścić się na dziku raniąc Darię.
- -Jak ona się czuje?
- -Iwonka cały czas przy niej siedzi, ale…
- -No co?
- -Kiedy zaszedłem do tego domu i zobaczyłem ją związaną na ziemi i całą we krwi poczułem się niemal tak jak w dniu śmierci Arka. Byłem pewien, że ona już nie żyje.
- -A skąd wiedziałeś gdzie jej szukać?- wypalił nagle rozgrywający próbując ogarnąć to wszystko
- -Usłyszałem jakiś hałas i czyjeś krzyki. Zawsze było tam tak spokojnie, więc trochę mnie to zdziwiło. Poszedłem pod dom i zapukałem w drzwi, ale nikt mi nie otworzył. Obszedłem cały budynek na około i zobaczyłem jakąś postać skuloną na ziemi. Nie rozpoznałem wtedy Darii, ale wiedziałem, że muszę coś zrobić. Natychmiast wróciłem do siebie i wezwałem policję.
- -O właśnie zawożą ją do szpitala im. Jana Pawła II.- zrelacjonował Krzysiek wiadomość otrzymaną od żony
- -My odstawimy dzieciaki do moich rodziców i jedziemy złożyć dokładniejsze zeznania.
- -Dzięki za wszystko.- powiedział Błażej
- -Nie ma sprawy. Teraz najważniejsze, żeby Daria wyszła z tego cało. Na razie!
- -Na razie!
- Za raz po zakończonej rozmowie rozgrywający przemówił do Eweliny.
- -Kochanie zaraz Ci coś powiem, ale proszę nie denerwuj się.
- -Błażej mów co się stało bo zaczynam się bać.
- -Igła znalazł Darię.- rzucił krótko
- -Co?! Jak?! Gdzie?! Co z nią?! Gdzie teraz jest?!- dziewczyna zasypała go lawiną pytań
- -Spokojnie.- przerwał jej tyradę
- -Daria została porwana przez Monikę, byłą narzeczoną Michała i jej brata Adama...
- -Ale dlaczego?- weszła siatkarzowi w słowo
- -Igła mówił coś, że Monika była zazdrosna o Darię, ale nie to jest najważniejsze.
- Chwilowy entuzjazm Jastrząb natychmiast opadł.
- -Jej stan jest bardzo ciężki.
- -Ale będzie żyła…?- wyjąkała spanikowana
- -Mam taką nadzieję.- pomyślał, a na głos powiedział:
- -Jedźmy do szpitala dowiedzieć się czegoś więcej.
- -A Michał? Nie powinien wiedzieć?
- -Nie ma teraz czasu. Zadzwonię do niego już ze szpitala.- uciął pociągając za sobą dziewczynę
- Ewelina ruszyła za rozgrywającym nadal nie mogąc uwierzyć w to co się stało. Z każdym, kolejnym krokiem jej głowę zapełniało coraz więcej czarnych scenariuszy. Jastrząb nawet nie dopuszczała do siebie myśli, że Daria może nie przeżyć. Przecież miały jeszcze tyle planów i marzeń. Kędzierzawska miała być świadkiem na jej ślubie, a później zostać ulubioną ciocią jej dzieci. Sama Daria miała znaleźć wreszcie szczęście w życiu i tego jedynego księcia z bajki.
- Ledwie Błażej zaparkował przed szpitalem Ewelina wybiegła ze samochodu i pognała do recepcji. Tam wydyszała imię i nazwisko przyjaciółki po czym została skierowana na OIOM. Rozgrywający podszedł do ukochanej i objął ją ramieniem. Wspólnie para ruszyła we wskazanym kierunku. Kiedy Ewelina i Błażej zaszli na miejsce nie mogli uwierzyć w to co zobaczyli. Dziewczyna natychmiast zaczęła się szarpać w ramionach siatkarza próbując przebić szybę oddzielającą ich od Darii. Kędzierzawska leżała nieprzytomna, a na jej twarzy i ramionach znajdowało się mnóstwo siniaków oraz blizn. Łóżko dziewczyny zaś otoczone było liczną specjalistyczną aparaturą.
- -Puszczaj mnie! Słyszysz!- krzyczała Ewelina walcząc z siatkarzem
- Ten jednak nie zważając na prośby ukochanej przytulił ją mocno do siebie. Jastrząb wtuliła się w ramiona rozgrywającego cicho płacząc. Po paru minutach zjawił się lekarz zajmujący Darią. Mężczyzna miał dla nich dobre wiadomości.
- -Pani Daria teraz śpi. Podaliśmy jej środki uspokajające.- powiedział w ramach powitania
- -Tomografia komputerowa nie wykazała jakichkolwiek urazów wewnętrznych więc śmiało mogę stwierdzić, że dziewczyna miała sporo szczęścia.
- -Możemy do niej wejść?
- Lekarz zawahał się przez chwilę.
- -Dobrze, ale na krótko i pojedynczo.-zastrzegł
- -Pacjenta jest jeszcze bardzo osłabiona.
- -To ja pójdę zadzwonić do Michała,a Ty idź do Darii.- zdecydował siatkarz
- Ewelina potaknęła głową odbierając od pielęgniarki zielony fartuch.
- Michał nie umiał policzyć które to już okrążenie. Mężczyzna liczył, że fizyczny wysiłek pozwoli mu o niej zapomnieć, ale tak się nie stało. Fanki co róż go zaczepiały. Prosiły o autograf bądź zdjęcie, a on po raz pierwszy w życiu miał tych wszystkich ludzi mówić kolokwialnie w dupie. Nie zatrzymywał się, nie patrzył na w ich kierunku. Biegł dalej katując się kolejnymi bolesnymi wspomnieniami. W końcu wycieńczony oparł się o pień drzewa próbując unormować swój oddech. To właśnie wtedy poczuł wibracje telefonu w kieszeni. Kiedy przyjmujący zobaczył kto dzwoni natychmiast zignorował połączenie. Błażej jednak nie ustawał i czekał, aż jego brat odbierze telefon. W końcu Michał nie wytrzymał i przyłożył słuchawkę do ucha warcząc:
- -Czego?!
- -A może by tak milej.- podroczył się z nim brat
- -Mów o co chodzi, albo się rozłączam!- ponownie warknął siatkarz
- -Dobra już się tak nie wkurzaj. Igła znalazł Darię. Jest w krytycznym stanie. Aktualnie leży na OIOM-ie w szpitalu Jana Pawła II.
- -I co z tego?- zapytał obojętnie mężczyzna
- -Jak to co?! Nie przyjedziesz do niej?!- zszokował się Błażej
- -Nie.-padła sucha odpowiedź po drugiej stronie
- Rozgrywający westchnął głęboko kompletnie nie rozumiejąc zachowania Michała.
- -Posłuchaj. Ja i Ewelina musimy jechać na komisariat złożyć zeznania, a ktoś powinien być przy Darii jak się obudzi.
- -Poproś Igłę.-poradził mu brat
- -Nie będę prosił Igły!- zdenerwował się Błażej
- -On ma jeden dzień wolnego i niech go spędzi z żoną oraz dziećmi.
- -Dobra będę za pół godziny.- powiedział niepocieszony Kubiak
- ***
- A o to druga część 20 rozdziału. Z góry przepraszam za to opóźnienie, ale właśnie zaczął mi się w mieszkaniu remont, a wiadomo jak to jest przy remontach. Kolejny rozdział może będzie w okolicy przyszłego weekendu, ale niczego nie obiecuję gdyż prowadzę jeszcze dwa blogi. Pozdrawiam! Miłęgo dnia! Do next!
- Ps. Jesteście zaskoczeni rozwojej wypadków? Nadal może zgadywać co jest w tej tajemniczej kopercie. Jeszcze do końca nie wiem czy wyjawię jej zawartość w następnym rozdziale,
wtorek, 18 października 2016
Rozdział 20 (PART 2)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz