wtorek, 18 października 2016

Rozdział 20 (PART 2)

-Znalazłem Darię.
-A ta zła?- zapytał niepewnie
-Jej stan jest poważny.
Ewelina posłała Błażejowi zdziwione spojrzenie, ale ten pokazał je na migi, że zaraz wszystkiego się dowie.
-Jak to się stał?- wydusił po chwili
-Chodzi Ci o to jak ją znalazłem czy dlaczego jest tak zmasakrowana?
-I jedno i drugie.
-No więc mam mały, drewniany domek w lesie niedaleko Rzeszowa. W zasadzie powstało tam niewielkie osiedle. Kiedyś coś tam słyszałem, że ktoś nowy wynajął jeden domek, ale jakoś mnie to nie interesowało…
-Igła do rzeczy!- podirytował się rozgrywający
-Ale to tło jest ważne.- usprawiedliwił się libero
-No dobra mów dalej.
-Dopiero dzisiaj się dowiedziałem, że moimi nowymi sąsiadami zostało rodzeństwo Bronowickich.
-Że co?!- wykrzyknął Błażej, a Jastrząb znowu spojrzała na niego z milionem pytań w oczach.
-To właśnie oni przetrzymywali tam Darię i brutalnie się nad nią znęcali.
-Wiesz już coś więcej w tej sprawie?- wyjąkał zdenerwowany
-Tylko tyle, że Monika zobaczyła w Darii rywalkę w drodze po serce Michała i postanowiła się jej pozbyć.
-Przecież Misiek na pewno do niej nie wróci!- zareagował natychmiast siatkarz
-Monika twierdzi inaczej.
-Poczekaj Igła bo czegoś tutaj nie kumam. Adam usiłuje zgwałcić Darię w zemście na Michale, a teraz nagle pomaga swojej siostrze w odbiciu byłego narzeczonego.-powiedział zdezorientowany
-Może Adam wiedział, że Monika niczego nie ugra i postanowił po raz kolejny zemścić się na dziku raniąc Darię.
-Jak ona się czuje?
-Iwonka cały czas przy niej siedzi, ale…
-No co?
-Kiedy zaszedłem do tego domu i zobaczyłem ją związaną na ziemi i całą we krwi poczułem się niemal tak jak w dniu śmierci Arka. Byłem pewien, że ona już nie żyje.
-A skąd wiedziałeś gdzie jej szukać?- wypalił nagle rozgrywający próbując ogarnąć to wszystko
-Usłyszałem jakiś hałas i czyjeś krzyki. Zawsze było tam tak spokojnie, więc trochę mnie to zdziwiło. Poszedłem pod dom i zapukałem w drzwi, ale nikt mi nie otworzył. Obszedłem cały budynek na około i zobaczyłem jakąś postać skuloną na ziemi. Nie rozpoznałem wtedy Darii, ale wiedziałem, że muszę coś zrobić. Natychmiast wróciłem do siebie i wezwałem policję.
-O właśnie zawożą ją do szpitala im. Jana Pawła II.- zrelacjonował Krzysiek wiadomość otrzymaną od żony
-My odstawimy dzieciaki do moich rodziców i jedziemy złożyć dokładniejsze zeznania.
-Dzięki za wszystko.- powiedział Błażej
-Nie ma sprawy. Teraz najważniejsze, żeby Daria wyszła z tego cało. Na razie!
-Na razie!
Za raz po zakończonej rozmowie rozgrywający przemówił do Eweliny.
-Kochanie zaraz Ci coś powiem, ale proszę nie denerwuj się.
-Błażej mów co się stało bo zaczynam się bać.
-Igła znalazł Darię.- rzucił krótko
-Co?! Jak?! Gdzie?! Co z nią?! Gdzie teraz jest?!- dziewczyna zasypała go lawiną pytań
-Spokojnie.- przerwał jej tyradę
-Daria została porwana przez Monikę, byłą narzeczoną Michała i jej brata Adama...
-Ale dlaczego?- weszła siatkarzowi w słowo
-Igła mówił coś, że Monika była zazdrosna o Darię, ale nie to jest najważniejsze.
Chwilowy entuzjazm Jastrząb natychmiast opadł.
-Jej stan jest bardzo ciężki.
-Ale będzie żyła…?- wyjąkała spanikowana
-Mam taką nadzieję.- pomyślał, a na głos powiedział:
-Jedźmy do szpitala dowiedzieć się czegoś więcej.
-A Michał? Nie powinien wiedzieć?
-Nie ma teraz czasu. Zadzwonię do niego już ze szpitala.- uciął pociągając za sobą dziewczynę
Ewelina ruszyła za rozgrywającym nadal nie mogąc uwierzyć w to co się stało. Z każdym, kolejnym krokiem jej głowę zapełniało coraz więcej czarnych scenariuszy. Jastrząb nawet nie dopuszczała do siebie myśli, że Daria może nie przeżyć. Przecież miały jeszcze tyle planów i marzeń. Kędzierzawska miała być świadkiem na jej ślubie, a później zostać ulubioną ciocią jej dzieci. Sama Daria miała znaleźć wreszcie szczęście w życiu i tego jedynego księcia z bajki.
Ledwie Błażej zaparkował przed szpitalem Ewelina wybiegła ze samochodu i pognała do recepcji. Tam wydyszała imię i nazwisko przyjaciółki po czym została skierowana na OIOM. Rozgrywający podszedł do ukochanej i objął ją ramieniem. Wspólnie para ruszyła we wskazanym kierunku. Kiedy Ewelina i Błażej zaszli na miejsce nie mogli uwierzyć w to co zobaczyli. Dziewczyna natychmiast zaczęła się szarpać w ramionach siatkarza próbując przebić szybę oddzielającą ich od Darii. Kędzierzawska leżała nieprzytomna, a na jej twarzy i ramionach znajdowało się mnóstwo siniaków oraz blizn. Łóżko dziewczyny zaś otoczone było liczną specjalistyczną aparaturą.
-Puszczaj mnie! Słyszysz!- krzyczała Ewelina walcząc z siatkarzem
Ten jednak nie zważając na prośby ukochanej przytulił ją mocno do siebie. Jastrząb wtuliła się w ramiona rozgrywającego cicho płacząc. Po paru minutach zjawił się lekarz zajmujący Darią. Mężczyzna miał dla nich dobre wiadomości.
-Pani Daria teraz śpi. Podaliśmy jej środki uspokajające.- powiedział w ramach powitania
-Tomografia komputerowa nie wykazała jakichkolwiek urazów wewnętrznych więc śmiało mogę stwierdzić, że dziewczyna miała sporo szczęścia.
-Możemy do niej wejść?
Lekarz zawahał się przez chwilę.
-Dobrze, ale na krótko i pojedynczo.-zastrzegł
-Pacjenta jest jeszcze bardzo osłabiona.
-To ja pójdę zadzwonić do Michała,a Ty idź do Darii.- zdecydował siatkarz
Ewelina potaknęła głową odbierając od pielęgniarki zielony fartuch.
Michał nie umiał policzyć które to już okrążenie. Mężczyzna liczył, że fizyczny wysiłek pozwoli mu o niej zapomnieć, ale tak się nie stało. Fanki co róż go zaczepiały. Prosiły o autograf bądź zdjęcie, a on po raz pierwszy w życiu miał tych wszystkich ludzi mówić kolokwialnie w dupie. Nie zatrzymywał się, nie patrzył na w ich kierunku. Biegł dalej katując się kolejnymi bolesnymi wspomnieniami. W końcu wycieńczony oparł się o pień drzewa próbując unormować swój oddech. To właśnie wtedy poczuł wibracje telefonu w kieszeni. Kiedy przyjmujący zobaczył kto dzwoni natychmiast zignorował połączenie. Błażej jednak nie ustawał i czekał, aż jego brat odbierze telefon. W końcu Michał nie wytrzymał i przyłożył słuchawkę do ucha warcząc:
-Czego?!
-A może by tak milej.- podroczył się z nim brat
-Mów o co chodzi, albo się rozłączam!- ponownie warknął siatkarz
-Dobra już się tak nie wkurzaj. Igła znalazł Darię. Jest w krytycznym stanie. Aktualnie leży na OIOM-ie w szpitalu Jana Pawła II.
-I co z tego?- zapytał obojętnie mężczyzna
-Jak to co?! Nie przyjedziesz do niej?!- zszokował się Błażej
-Nie.-padła sucha odpowiedź po drugiej stronie
Rozgrywający westchnął głęboko kompletnie nie rozumiejąc zachowania Michała.
-Posłuchaj. Ja i Ewelina musimy jechać na komisariat złożyć zeznania, a ktoś powinien być przy Darii jak się obudzi.
-Poproś Igłę.-poradził mu brat
-Nie będę prosił Igły!- zdenerwował się Błażej
-On ma jeden dzień wolnego i niech go spędzi z żoną oraz dziećmi.
-Dobra będę za pół godziny.- powiedział niepocieszony Kubiak   
***
A o to druga część 20 rozdziału. Z góry przepraszam za to opóźnienie, ale właśnie zaczął mi się w mieszkaniu remont, a wiadomo jak to jest przy remontach. Kolejny rozdział może będzie w okolicy przyszłego weekendu, ale niczego nie obiecuję gdyż prowadzę jeszcze dwa blogi. Pozdrawiam! Miłęgo dnia!  Do next!
Ps. Jesteście zaskoczeni rozwojej wypadków? Nadal może zgadywać co jest w tej tajemniczej kopercie. Jeszcze do końca nie wiem czy wyjawię jej zawartość w następnym rozdziale, 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz