poniedziałek, 21 listopada 2016

Rozdział 29

Po paru minutach zjawił się lekarz z wypisem dziewczyny. Daria odebrała go od mężczyzny z wyraźną ulgą. Nareszcie mogła wrócić do domu. Po drodze para wstąpiła jeszcze do poradni ginekologicznej zapisać się na kolejną wizytę. Michał już teraz obiecał, że nie przepuści ani jednej kontroli, nawet jeśli musiałby wybierać między meczem siatkarskim, a lekarską wizyta. Daria śmiała się z niego za to wyobrażając sobie jak mówi trenerowi, że dzisiaj nie zagra ponieważ jego dziewczyna ma kontrolne USG.
Kiedy siatkarz zaparkował na ich osiedlu Daria ucieszyła się, że wreszcie wraca na swoje tzw. stare śmieci. Przyjmujący chwycił jej podręczną torbę i razem skierowali się do mieszkania. W domu dziewczyn czekali już na nich Ewelina z Błażejem. Ledwie Kędzierzawska przekroczyła próg została zagarnięta w mocny uścisk Jastrząb.
-Tak się ciesze, że wróciłaś!- wykrzyknęła
-Ja też, ale możesz mnie tak mocno nie ściskać. Już ledwo oddycham.- wysapała
Ewelina zmieszała się lekko rozluźniając uścisk.
-Chodźmy do salonu. Musimy o czymś porozmawiać.
-O co chodzi?- zapytała Daria
-Wiesz, że niedługo Michał wyjedzie do Spały na zgrupowanie i tak sobie pomyślałam, że może pojechalibyśmy z nim.
-Ale ja mam studia.
-Sama mówiłaś, że ten spektakl był zaliczeniem z większości przedmiotów. Poza tym rok akademicki powoli dobiega końca i mogłabyś wszystko ogarnąć w tym tygodniu.
-No niby tak.- przyznała przyjaciółce rację
-Taki wyjazd dobrze by Ci zrobił. Jest tylko mały problem. Błażej chce mnie zabrać na kilkudniowy wypad na Mazury. W związku czym dojechalibyśmy później i musiałabyś zabrać się z Michałem.
-A jaka to różnica z kim pojadę. To tylko kilka godzin jazdy, a nie wiadomo co.
-Na prawdę?!- wykrzyknęła uradowana Jastrząb
-Tak. Twój związek z Błażejem jest teraz najważniejszy
W ciągu minionego tygodnia Daria załatwiła wszelkie formalności w pracy oraz na uczelni. Niestety szef wylał ją z kawiarni, ale na szczęście nadal prowadziła karaoke. Wykładowcy nie robili jej większych problemów z zaliczeniami dzięki czemu spokojnie mogła jechać z Michałem do Spały. Siatkarz bardzo się ucieszył, że problem transportu rozwiązał się sam. Między nim, a Błażejem ponownie było dobrze i póki co nie zanosiło się na jakieś zmiany.
W przed dzień wyjazdu Kędzierzawską ogranął niewyobrażalny strach jak pomyślała sobie, że niedługo spotka wszystkich siatkarzy. Niby znała już braci Kubiak, ale to było co innego. Z powodu nerwów dziewczyna nie spała najlepiej tej nocy, a rano była kompletnie niewyspana. Ewelina była ostatnio tak zajęta Błażejem, że nawet nie zauważyła złej kondycji przyjaciółki za co Daria była wdzięczna losowi.
-I jak tam gotowa?- zagadnął Michał wchodząc do sypialni dziewczyny
-Ani trochę. Boję się.- wyznała
Siatkarz objął Darię od tyłu.
-Nie masz czego. Zawsze będę w pobliżu w razie czego.- zapewnił
-Pomóc Ci z tą walizką bo widzę, że sobie nie radzisz.
-Mógłbyś bo zapinam tę przeklętą walizkę od dobrych 10 minut.
-Coś Ty tam napakowała. Kamieni czy jak?- zażartował podnosząc zapiętą już walizkę
-My kobiety potrzebujemy więcej rzeczy.- usprawiedliwiła się, a siatkarz zaśmiał się w odpowiedzi
-No dobrze niech Ci będzie. Masz już wszystko?
-Tak. Możemy jechać.
W salonie na dziewczynę czekała Ewelina. Jastrząb przytulała ją chyba z milion razy i tyle samo razy powtarzała, że ma na siebie uważać.
-Ewelina nie jadę na koniec świata.- przerwała jej w końcu
-Poza tym będzie Michał jakby co.
Dziewczyna spojrzała podejrzliwie na przyjaciółkę i wyszeptała jej na ucho.
-Powinnaś o niego walczyć.
-Uhm.- mruknęła wyswobadzając się uścisku Eweliny
Po niecałych 4 godzinach para dotarła do Spały. Daria prawie całą drogę przespała co nie uszło uwadze przyjmującego.
-Nie spałaś w nocy, że jesteś taka zmęczona?- zapytał
-Tak jakby. Stresowałam się tym wyjazdem.
Michał zaśmiał się głośno.
-Kochanie przecież oni Cię nie zjedzą. Nie pozwolę na to.- obiecał całując ją delikatnie w usta
-No chodź już.
Daria chciała wyjąć z bagażnika swoją walizkę, ale przyjmujący zabronił jej kategorycznie dźwigania jakichkolwiek ciężarów.
-Michał przestań się ze mną obchodzić jak z jajkiem!- nie wytrzymała w końcu
-A Ty przestań ze mną walczyć. Ta walizka jest bardzo ciężka,a Tobie nie wolno dźwigać.
Kędzierzawska jęknęła sfrustrowana, ale ostatecznie zostawiła wszystkie bagaże siatkarzowi. Kiedy dziewczyna weszła do ośrodka zastała przy recepcji Filipa i Stefana.
-Dzień dobry!- przywitała się po angielsku
Trener Antiga bardzo dobrze mówił po polsku i dużo rozumiał w ojczystym języku, ale drugi trener niestety rozumiał tylko po angielsku.
-Dzień dobry.- odpowiedział jej Stefan po polsku
To samo uczynił drugi mężczyzna tyle tylko, że po angielsku.
-Szuka pani kogoś?- zapytał Trener Antiga
-O widzę, że już poznałaś moich szefów.- zagadnął Michał podchodząc do dziewczyny
-To jest Twoja dziewczyna?- zdziwił się trener
-Nie. Moja sąsiadka. Mówiłem trenerowi o niej.
-A Daria? Bardzo miło mi Cię poznać.
-Pana również.- odparła speszona
-Proszę mów mi po imieniu. Nie jestem jeszcze aż tak stary.
-Dobrze.
-Mam nadzieje, że nie będziesz nam zbytnio rozpraszać chłopaków.- wtrącił pan Blain
-Postaram się.- obiecała
-No dobrze. Na pewno jesteście zmęczeni po podróży. Idźcie się rozpakować i odpocząć. Obiad o tej godzinie co zwykle.
-Ktoś już jest czy przyjechaliśmy pierwsi?- zapytał siatkarz
-Wszyscy mają być jutro rano.
-To znaczy lepiej dla nich, żeby zjawili się jutro rano.- poprawił się
Daria odebrała z recepcji klucze do ich pokoi, a Michał zabrał się za wnoszenie ich bagaży. Z niewiadomych przyczyn przyjmujący jakoś nie chciał skorzystać z windy.
-I jak Ci się tutaj podoba?- zagadnął siatkarz wchodząc do jej pokoju.
-Jest przepięknie. Cudowna okolica.
-Zabiorę Cię kiedyś na spacer.- obiecał
-Hm. Masz namyśli romantyczny spacer tylko we dwoje.- powiedziała odwracając się do Michała i zarzucając mu ręce na szyję
-Zdecydowanie tak.- odparł wpijając się w jej usta
Z początku delikatny pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny. Siatkarz coraz bardziej na nią napierał, a ona, ani razu nie zaprotestowała. Dopiero kiedy oderwali się od siebie powiedziała.
-Michał przecież nie możemy. W każdej chwili może ktoś tutaj wejść, albo chociaż nas usłyszeć.
Przyjmujący podszedł do drzwi i przekręcił kluczyk.
-Jeden problem załatwiony. Teraz wystarczy, że będziemy cicho.- wyszeptał zmysłowo przyciągając do siebie Darię
Dziewczyna poddała się sprawnym dłoniom i ustom siatkarza. Michał nie przerywając pocałunku położył Darię na łóżku i już po chwili znalazł się nad nią. Kędzierzawska zaśmiała się kiedy mężczyzna podrażnił ją swoją brodą.
-A ty kiedy ostatnio spotkałeś się z maszynką do golenia?- zapytała
-Nie podoba Ci się mój zarost? Podobno broda dodaje większej męskości.
-Podoba, podoba.- wymamrotała i ponownie przywarła do siatkarza
Michał nie tracąc czasu jednym zwinnym ruchem zdjął z dziewczyny bluzkę i przyjrzał się jej uważnie. Chociaż robili to już nie raz Daria zalała się purpurą z powodu zawstydzenia.
-Jesteś taka piękna.- powiedział sięgając z tyłu do zapięcia stanika
-Co jest.- mruknął siłując się zapięciem
-Czemu ten przeklęty stanik nie chce ze mną współpracować?
Dziewczyna zaśmiała się serdecznie.
-Ponieważ szukasz nie tam gdzie trzeba.
-Jak to?- zdziwił się
Kędzierzawska odepchnęła od siebie delikatnie siatkarza i sięgnęła do zapięcia z przodu.
-A od kiedy to zapięcie jest z przodu?- zapytał sfrustrowany
-Niektóre modele tak mają.- wyjaśniła
Mężczyzna przywarł ustami jej lewej piersi, a drugą zajęła się jego prawa dłoń. Daria miała ochotę krzyczeć z powodu z tych niesamowitych doznań, ale wiedziała, że musi być cicho bo inaczej ktoś może ich usłyszeć.
-Michał!- krzyknęła w końcu nad sobą nie panując, a siatkarz natychmiast zamknął jej usta pocałunkiem
-Miałaś być cicho.
-Wiem, ale to silniejsze ode mnie.
-W każdej chwili możemy to przerwać. Wystarczy powiedzieć.
-Co to, to nie. Nie wymigasz się już.- powiedziała chwytając dwa końce koszulki siatkarza
Parę minut później świat dookoła nich jakby eksplodował. Obydwoje wznieśli się na szczyt rozkoszy i ani myśleli, żeby z niego schodzić. Michał przytulał do siebie nadal rozpalone ciało Darii i szeptał jej do ucha jak bardzo ją kocha. Dziewczyna wsłuchiwała się w jego głos i bicie jego serca nie mogąc uwierzyć jak wiele szczęścia otrzymała w ciągu ostatnich kilku miesięcy.

***
Z okazji moich urodzin już dzisiaj wrzucam kolejny rozdział. Jeśli kogoś zgorszyła ostatnia scena 18+ to z góry przepraszam, ale pisanie tego typu akcji jeszcze nie wychodzi mi do końca. Mimo wszystko chciałam ją umieścić w tym rozdziale. Pozdrawiam! Miłego dnia! Do next! :)

5 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sto lat! Sto lat! Niech żyje, żyje naam♡
      A co do rozdziału. Niech oni już powiedzą innym, ze są razem! Są tacy fajni jako para :) kochana jak Ty to robisz, że tak szybko piszesz te rozdziały?! Zazdroszczę!
      Buziaki i wszystkiego najlepszego solenizantko!!
      Ironia
      O

      Usuń
    2. Dzięki za życzenia. Tak się zżyłam z tą historią, że nawet siedząc na uczelni myślę o kolejnych pomysłach na to opowiadanie. Zawsze mam przy sobie taki specjalny zeszyt, w których zapisuje wszystkie pomysły. :) Jeśli chodzi o ujawnienie ich związku to mam do tego pewien niecodzienny pomysł, ale napewno nie stanie się to zbyt prędko. :)

      Usuń
  2. Wszystkiego najlepszego. Super rozdział z resztą jak zawsze :D

    OdpowiedzUsuń