- W pierwszym odruchu Daria chciała zadzwonić do Michała, ale po dłuższym namyśle stwierdziła, że byłoby to zbyt banalne. Dziewczyna chwyciła telefon i przejrzała swoją muzyczną playlistę. Następnie wyszukała w internecie adres e-mailowy radia i napisała do redakcji wiadomość.
- -Chciałabym odpowiedzieć na muzyczne przeprosiny Michała. W przeciwieństwie do niego zostawiam tylko piosenkę zespołu Sumptuastic „Promyk” Myślę, że ona powie znacznie więcej niż jakiekolwiek słowa.
- Daria
- Ręka lekko jej zadrżała przy wysyłaniu tej wiadomości, ale serce i tak wykonywało salta z powodu ogromnej miłości do siatkarza.
- Krzysiek z Iwonką akurat przygotowywali kolację kiedy usłyszeli muzyczne przeprosiny Michała.
- -Za naszych czasów nie było takich bajerów.- skwitował Igła
- -Kiedyś to się kupowało wielki bukiet kwiatów i się szło przepraszać, a teraz proszę. Można nawet przeprosić przez radio.
- -To takie romantyczne.- przyznała jego żona
- -Kimkolwiek jest ten mężczyzna musi mu naprawdę zależeć na tej dziewczynie.
- Kiedy po paru minutach dziennikarz powiedział na antenie iż otrzymali odpowiedź od owej dziewczyny Ignaczakowie przystanęli w osłupieniu.
- -Michał i Daria.- powtórzył na głos zamyślony
- -A propos Darii i Michała to co z naszymi zakochańcami?- zagadnęła Iwonka
- -Nie wiem. Chciałem dzisiaj zapytać Błażeja, ale chyba sama widziałaś jak zgrzytało między nimi.
- -Oj tak widziałam. Nawet słyszałam jego kłótnię z Eweliną. Ponoć Michał ma dziewczynę.
- -Skąd to wiesz?- zapytał zaskoczony
- -Ewelina rzuciła coś o tym iż Błażej nie może pogodzić się z tym, że Michał w końcu sobie kogoś znalazł.
- -No cóż. Chyba prawie wszyscy myśleliśmy, że coś będzie między Michałem, a Darią.- przyznał libero
- -Jeszcze nie wszystko stracone.- odparła tajemniczo kobieta
- -Znasz Michała i wiesz, że jeśli on wchodzi z kimś w związek to traktuje to jak najbardziej poważnie. Przypomnij sobie jak było z Moniką. Gdyby nie przyłapał jej na zdradzie to równie dobrze mogliby już być małżeństwem.
- -Michał bardzo się zmienił.- Iwonka obstawała przy swoim
- -Ale chyba nie aż tak.
- Zdenerwowana Ewelina przechadzała się po mieszkaniu wyrzucając sobie, że tak ostro zareagowała w stosunku do Błażeja. Boisko nie było idealnym miejscem do tego typu rozmów. Po dłuższej chwili dziewczyna nie wytrzymała i wybrała numer Michała. Siatkarz odebrał za trzecim sygnałem.
- -Słucham.- rzucił zaspany
- -Hej! Błażej wrócił do domu?- zapytała niepewnie
- -Nie.-odparł krótko
- -Przecież jest u Ciebie to po co dzwonisz?
- -Właśnie, że go u mnie nie ma.
- -Jak to?!- przyjmujący natychmiast otrzeźwiał
- -Pokłóciliśmy się po meczu i ja wróciłam autobusem, a on nie wiem gdzie poszedł. Myślałam, że wróciliście razem.
- -Nie wróciliśmy razem. Pytałem czy mam za nim czekać, ale powiedział, że nie więc domyśliłem się, że wróci z Tobą.- odparł przyjmujący i dodał.
- -Chyba wiem gdzie może być.
- -Naprawdę!- ucieszyła się dziewczyna
- -Jadę z Tobą!
- -Zostań w domu!- nakazał jej natychmiast
- -Możliwe, że Błażej wróci wcześniej.
- -Dobrze, ale jakby co to dzwoń do mnie.- poprosiła
- -Ok.-rzucił krótko kończąc połączenie
- Michał już całkowicie obudzony poderwał się z łóżka i ubrał rzucone obok niego ubrania. Po drodze zagarnął jeszcze kluczyki od samochodu i wybiegł z mieszkania w pośpiechu zapinając płaszcz. Po kilkunastu minutach przyjmujący parkował przed budynkiem pubu do, którego często przychodzili. Mężczyzna wszedł do środka i rozejrzał się na około, ale nigdzie nie widział brata. W pewnym momencie podszedł do niego znajomy barman.
- -O cześć Michał!- zawołał
- -Dobrze, że jesteś. Już miałem po Ciebie dzwonić.
- -Chodzi o Błażeja?
- -Tak. Zalał się w trzy dupy. Nie wiem ile wypił, ale tych kieliszków było sporo. W końcu zacząłem mu nalewać wodę mineralną, żeby się nie awanturował.
- -Gdzie teraz jest?
- -Zaprowadziliśmy go na zaplecze.- odparł mężczyzna prowadząc Michała we wskazanym kierunku
- -Non stop tylko nawijał coś o jakiejś Ewelinie.- wtrącił barman
- -To jego dziewczyna.- wyjaśnił siatkarz
- -Tego to ja się akurat domyśliłem
- Mężczyzna przepuścił Michała przodem i wszedł zaraz za nim. Przyjmujący od razu zauważył na wpółprzytomnego Błażeja.
- - Dobra. Dla pana ta noc już się skończyła.- powiedział próbując podnieść brata
- -Łapy przy sobie!- warknął rozgrywający
- -Kurwa! Błażej zaraz Cię tutaj naprawdę zostawię i rób co chcesz!- Michał również zaczął tracić panowanie nad sobą
- -To wszystko Twoja wina! To przez Ciebie pokłóciłem się z Eweliną! To wszystko przez Ciebie i tę dziunię!
- -Masz na myśli Gośkę?- zapytał zdziwiony przyjmujący
- -Tak, tę Twoją dupę!- wybełkotał niewyraźnie Błażej
- -Ona nie jest moją dziewczyną!- zaprotestował Michał i ponowił próbę podniesienia brata
- Błażej z lekkim wysiłkiem stanął na nogach, ale po chwili stracił równowagę i zatoczył się do przodu.
- -Daj. Pomogę Ci.- barman chwycił rozgrywającego pod drugie ramię
- Z ogromnym trudem mężczyznom udało się jakoś podprowadzić Błażeja do samochodu. Niestety problem pojawił się przy wejściu do mieszkania. Rozgrywający ledwo stał na nogach nawet opierając się o swojego brata.
- -Jak mogłeś się tak zalać?!- krzyknął Michał siłując się z Błażejem
- -I to przez jakąś laskę zaryzykowałeś nasze braterstwo i swój związek z Eweliną?! - zapytał z wyrzutem
- -Miałeś być z Darią.- wymamrotał siatkarz
- -To jest moja sprawa z kim będę. Może ostatnio nie zachowywałem się w stosunku do Ciebie fair, ale miałem dosyć tego, że wpieprzasz się w moje życie.
- Błażej nic już nie odpowiedział tylko skrzywił się czując kolejny atak mdłości. Po parunastu minutach Michał jakoś doprowadził swojego brata do pokoju. Rozgrywający od razu rzucił się na łóżko i niemal od razu zasnął. Przyjmujący zamknął cicho drzwi i ruszył do mieszkania dziewczyn poinformować Ewelinę o stanie Błażeja.
- -I co znalazłeś go?- zapytała zdenerwowana na wstępie
- -Tak. Właśnie śpi, ale nie jest w najlepszym stanie. Możliwe, że nawet nie będzie pamiętał wydarzeń z dzisiejszej nocy.- odparł siatkarz i ziewnął
- -Dzięki. Przepraszam, że zerwałam Cię w środku nocy, ale tak bardzo się o niego bałam,
- -Dobrze zrobiłaś, że zadzwoniłaś do mnie.- zapewnił ją Michał
- Następnego dnia Błażej obudził się z potwornym bólem głowy. Mężczyzna otworzył oczy i prawie natychmiast je zamknął czując jakby ból rozsadzał mu czaszkę. Po paru minutach rozgrywający ponowił próbę. Tym razem światło nie było już tak rażące. Siatkarz spojrzał na szafkę nocną i dostrzegł na niej jakąś kartkę, a obok niej szklankę z wodą i dwie aspiryny. Mężczyzna chwycił kartkę i przeczytał wypisaną ręcznie wiadomość.
- -Poszedłem na zakupy. Niedługo wrócę! Michał
- Siatkarz natychmiast wziął lek i ponownie przymknął powieki próbując przypomnieć sobie wydarzenia minionego dnia. Niestety wspomnienia Błażeja kończyły się na przegranym meczu.
- -O! Widzę, że już się obudziłeś.- powiedział Michał wchodząc do pokoju z kubkiem mocnej kawy
- -Ciszej! Głowa mi pęka.- wyjęczał siatkarz
- -Co kac morderca nie ma serca?- zażartował przyjmujący
- -Bardzo śmieszne.- warknął rozgrywający
- -Masz mocną kawę.- Michał podał bratu kubek z gorącym napojem.
- -Dzięki i przepraszam za wczoraj. Nic nie pamiętam z nocy, ale wiem, że na meczu zachowałem się nie w porządku w stosunku do Ciebie. Masz prawo układać sobie życie po swojemu.
- -To co sztama?- zapytał zaczepnie przyjmujący
- -Sztama.- odpowiedział rozgrywający i się skrzywił czując gorzki smak kawy
- -Ile wsypałeś cukru?
- -3 łyżeczki. Tyle co zwykle.
- -Dziwne bo jest gorzka jak cholera.
- -Nie marudź już tyle tylko pij. Ewelina czeka w salonie mam ją wpuścić?
- -Tak. Niech wejdzie.- zdecydował mężczyzna
- Michał zostawił parę na osobności i poszedł zadzwonić do Darii. Mężczyzna decydując się na te muzyczne przeprosiny nie liczył na taką odpowiedź z jej strony.
- -Hejka.- przywitał się dość niemrawo
- Nieprzespana noc ponownie zaczęła dawać mu się we znaki.
- -Coś się stało? Brzmisz jakoś niewyraźnie?- zaniepokoiła się
- -Miałem ciężką nockę.- przyznał
- -Co się stało?
- -Pogadamy później.- uciął i dodał
- -Lepiej powiedź jak Ci się podobały moje muzyczne przeprosiny. Chyba zbytnio się nie wygłupiłem.
- -Wygłupić!- wrzasnęła zaskoczona
- -To była najsłodsza rzecz jaką ktokolwiek i kiedykolwiek dla mnie zrobił. Bardzo się wzruszyłam. Nie wiedziałam, że jesteś aż takim romantykiem. Mam nadzieję, że moja odpowiedź powiedziała sama za siebie.
- -Oj tak. Piosenka była przepiękna.
- -Tak nawiasem mówiąc te przeprosiny to dopiero początek.-wtrącił
- -Początek czego?- zapytała zaintrygowana
- -Niedługo się przekonasz. Musisz być bardzo cierpliwa bo inaczej nie będzie niespodzianki.
- -Kubiak no powiedź.- poprosiła płaczliwie
- -Teraz to mi to nie będzie dawało spokoju.
- -Nie.- oznajmił hardo
- -Niespodzianka to niespodzianka.
- -Nie lubię Cię!- krzyknęła obrażona
- -Ja też Cię kocham.- odpowiedział
- -Niedługo wpadnę. Na razie!
- -Na razie.
- Przyjmujący zajrzał jeszcze do pokoju brata, żeby zobaczyć czy czegoś nie potrzebuje, ale zastawszy go obściskującego się z Eweliną cicho zamknął drzwi i ruszył do siebie.
- Po niecałej godzinie Michał zajechał do szpitala. Ledwie siatkarz wszedł do sali zauważył, że coś jest nie tak.
- -Daria wszystko w porządku?- zapytał wystraszony
- -Michał musimy porozmawiać.- odparła poważnie
- ***
- Jest 27 rozdział. Już chyba dawno nie było tak długiego. W zasadzie już wczoraj miałam go napisanego, ale dopadła mnie jelitówka i wczoraj nie miałam na nic siły dlatego wrzucam dzisiaj. Znowu zapewne będziecie się głowić co to za ważna wiadomość jaką ma do przekazania Daria. Możecie się podzielić swoimi pomysłami w komentarzu.
- Ps. Dzięki za ponad 7 tysięcy wyświetleń. To naprawdę niezły wynik. Mam nadzieję, że będzię was jeszcze więcej.
- Ps. 2 Każdy kto czyta niech pozostawi po sobie chociaż krótki komentarz, żeby mogła zobaczyć ilu was tutaj jest.
- Ps.3 Odbiegając trochę od tematu Kubiaka Skra rozgrywa dzisiaj swój pierwszy mecz w Lidze Mistrzów. To tak w woli ciekawostki bądź przypomnienia.
- Pozdrawiam! Miłego dnia! Do next! :)
środa, 16 listopada 2016
Rozdział 27
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Hej! Super rozdział. Z niecierpliwością czekam na następny rozdział. Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńJak zwykle genialny!! Przepraszam, że dopiero dziś ale czasu brakło.
OdpowiedzUsuńEch gdyby tacy romantycy zdarzali się naprawdę..
Pozdrawiam,
Ironia
Oj tak. Szkoda, że tacy faceci są tylko w opowiadaniach i filmach. Jak się wyrobię to wrzucę dzisiaj następny. :) Pozdrawiam.
Usuń