piątek, 9 grudnia 2016

Rozdział 33

-Nie…- zaczęła jednak siatkarz nie pozwolił jej skończyć
-Przepraszam. Zapomnij o tym. Nie było tematu. Znowu się wygłupiłem.
Dziewczyna nie zważając na krótką pogadankę Michała ponownie zabrała głos.
-Nie powiem bo mnie zaskoczyłeś. Mimo tego jednak nie marzę o niczym innym niż o tym, żeby oddać Ci swoje serce na zawsze.
-Słoń mi chyba na mózg nadepnął, że wpadłem na taki idiotyczny pomysł- zaczął mamrotać do siebie kręcąc przy tym głową
Daria zaśmiała się głośno w odpowiedzi. Mężczyzna był teraz taki słodki.
-No pewnie nabijaj się jeszcze. Jakbym już zbyt mało się zbłaźnił.- warknął
-Tak. Moja odpowiedź brzmi tak!- zawołała, ale siatkarz chyba nie usłyszał jej słów ponieważ ponownie zaczął coś mruczeć pod nosem
-Wracajmy już do ośrodka. Pewnie jesteś zmęczona.
Michał chciał wstać z kolana, jednak zatrzymała go ostra reakcja Kędzierzawskiej.
-Ku… Kubiak mam Ci to przeliterować!- wykrzyknęła w końcu tracąc cierpliwość
-T-A-K zostanę Twoją żoną!
-Na prawdę?!- uniósł głowę i popatrzył z niedowierzaniem na ukochaną
-Tak.- powiedziała przez łzy po czym rzuciła się przyjmującemu na szyję.
-Kocham Cię.- wyszeptał zanim założył jej pierścionek zaręczynowy na palec
-Ja Ciebie też.- odszepnęła przyciskając swoje wargi do ust Michała
Mężczyzna przyciągnął ją jeszcze bliżej siebie pragnąc zostać już tak na zawsze. Nareszcie czuł się w pełni spełniony. Nareszcie miał wszystko to czego potrzebował do szczęścia. W oddali rozległy się gromkie oklaski. Daria oderwała się natychmiast od siatkarza i spojrzała przerażona w kierunku z którego dochodził głos. Dziewczyna myślała, że ujrzy tam grupkę siatkarzy. Tym czasem spotkało ją spore zaskoczenie. Na drewnianym podeście, którego wcześniej nie dostrzegła stał ze zespół Sumptuastic.
-A oni co tutaj robią?- zapytała zanim zdała sobie sprawę z idiotyzmu tego pytania
-Zapewniają oprawę muzyczną dzisiejszego wieczoru.- wyjaśnił po czym uniósł lewą dłoń czym dał znak zespołowi, żeby zaczął grać
-Masz w planach coś jeszcze?- zapytała czując, że otrzymała już i tak zbyt wiele niż zasłużyła
-Na początek toast za nas!- zawołał i chwycił ze stołu nakrytego na dwie osoby butelkę truskawkowego Piccolo
-Poważnie?- zaśmiała się
-Jesteś w ciąży i nie możesz pić.- odparł w ramach usprawiedliwienia
Daria pokręciła jedynie głową nic już nie mówiąc. Michał niczym zawodowy barman otworzył szampana i rozlał musujący trunek do dwóch kieliszków. Następnie jeden kieliszek podał ukochanej uśmiechając się do niej ciepło.
-Moja narzeczona.- pomyślał nie mogąc uwierzyć, że ta wspaniała kobieta zgodziła się spędzić z nim resztę życia
Kiedy mężczyzna rozstał się z Moniką widział swoje życie w samych czarnych kolorach. Gdyby ktoś powiedział mu, że parę miesięcy później będzie najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi wyśmiałby tego kogoś.
-Za nas!- zawołała unosząc kieliszek
-I za nasze dzieci.- dodał
-I za nasze dzieci!- powtórzyła drżącym głosem
Siatkarz odstawił ich puste naczynia na stół po czym zwrócił się do ukochanej.
-Zatańczymy?
Daria chwyciła bardzo niepewnie wyciągniętą dłoń mężczyzny. Ponieważ dziewczyna ubrała płaskie buty sięgała Michałowi zaledwie do ramion. Dzisiaj jednak nawet to nie stanowiło przeszkody dla siatkarza. Przyjmujący ułożył delikatnie lewą dłoń na tali dziewczyny, a drugą splótł z ręką Kędzierzawskiej. Daria oparła swoją głowę o klatkę piersiową Michała wsłuchując się w słowa piosenki wybranej nie przypadkowo.
Obiecuję Ci, że ja
Mimo wad
Jestem tu dla Ciebie
Nawet gdy sen utuli Cię
Ja przy Tobie będę
Dziewczyna uniosła głowę i popatrzyła wzruszona na przyjmującego. Daria nadal nie mogła uwierzyć, że ten wspaniały mężczyzna i siatkarz wybrał właśnie ją. Spośród miliona kobiet to właśnie z nią chciał spędzić resztę życia. Chciał się z nią zestarzeć, patrzeć jak rosną ich dzieci, a także radować się z wnuków. Kiedy muzyka ucichła Michał podprowadził Darię do zastawionego stołu. Wszystkie potrawy znajdowały się w żaroodpornych naczyniach dzięki czemu wszystko było jeszcze ciepłe. Kędzierzawska uniosła jedną z pokryw i przypatrzyła się apetycznie wyglądającemu mięsu.
-Pachnie i wyglądała wyśmienicie!- pochwaliła
-Zamówiłem najlepszego kucharza.- wyjaśnił na co Daria prychnęła oburzona
-Jak mogłeś pójść na taką łatwiznę. A ja myślałam, że sam to przygotowałeś.
Siatkarz zmieszał się lekko.
-No niestety nie miałem czasu, ale liczę, że będzie Ci smakować. Dalej siadaj i jedź bo zaraz wystygnie.
Daria zajęła miejsce i nałożyła sobie kawałek mięsa oraz pieczone ziemniaczki. Już po pierwszym kęsie dziewczyna wiedziała, że jest w raju. Mięso był przyprawione idealnie i wręcz rozpływało się w ustach.
-Co to?- zapytała rozmarzona
-Polędwiczki wieprzowe w sosie śliwkowym.
-Są przepyszne. Chcesz spróbować?
Michał pokiwał delikatnie głową, a Daria nabrała kawałek mięsa na widelec i podała siatkarzowi.
-Rzeczywiście dobre.- przytaknął oblizując usta
Kolacja upłynęła im w bardzo miłej atmosferze. Siatkarz opowiedział dziewczynie o Gosi i o tym jak bardzo się stresował tymi oświadczynami. Kędzierzawska wyśmiała tylko siatkarza zapewniając go, że teraz już tak prędko jej się nie pozbędzie. Kiedy para weszła do ośrodka Michał westchnął smutno.
-Szkoda, że nie możemy zakończyć trochę inaczej tego wieczoru.- pożalił się
-A Ty myślisz tylko o jednym.- ofuknęła go
-No co?- oburzył się
-Dobra. Dla bezpieczeństwa ja pojadę windą, a Ty idź schodami.- zarządziła co wyraźnie nie spodobało się przyjmującemu
-Przecież wszyscy już śpią.
-Koniec tej dyskusji.
-Ale, ale…
-Koniec!- ucięła wchodząc do windy
Zanim Daria usnęła minęło sporo czasu. Dziewczyna leżała w łóżku i przyglądała się pierścionkowi zaręczynowemu. Nie trzeba było być geniuszem, żeby się domyśleć iż musiał kosztować majątek. Po raz kolejny Kędzierzawska poczuła dziwne wyrzuty sumienia. Siatkarz dawał jej tak wiele, a ona nie miała mu się czymś odwdzięczyć. Kiedy dziewczyna już prawie zasypiała otrzymała sms-a od Michała.
-Śpijcie dobrze moje skarby. Dzieci pilnujcie tam mamy i zbytnio nie harcujcie. Bardzo was kocham!
W oczach Darii zaszkliły się łzy. Dziewczyna przypomniała sobie rozmowę z Eweliną i jej słowa, że kiedyś znajdzie swojego Błażeja. Kędzierzawska wreszcie ze stuprocentową pewnością mogła powiedzieć, że w końcu go znalazła. Chociaż Daria nadal nie potrafiła zrozumieć jak to się stało, że jej cały świat zamknął się w tym prawie dwumetrowcu nie potrzebowała naukowych wywodów. Wystarczyło, że kochała i była kochana.
-My Ciebie też bardzo kochamy. Śpij dobrze. Jeszcze raz dziękuję za cudowny wieczór. Kiedyś na pewno opowiem o nim naszym dzieciom.- odpisała po czym oddała się w krainę morfeusza

***
Rozdział jest trochę krótszy niż te ostatnie za co z góry was przeraszam, ale brak czasu robi swoje. Mimo wszystko mam nadzieję, że przypadnie wam do gusty. Pozdrawiam! Dobrej nocy1 Do next! :)

2 komentarze:

  1. Wiedzialam po prostu wiedziałam, że jednak się zgodzi. Teraz zastanawia mnie tylko jak oni to wszystkim powiedzą. A rozdział jak zwykle super. To nic, że krótki. Do next. Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jak powiedzą innym będzie drugą częścią tego tajemniczego planu. Niestety na to będziesz musiała jeszcze trochę poczekać. Pozdrawiam! :)

      Usuń