niedziela, 4 grudnia 2016

Rozdział 32

Daria usiadła na skórzanym krześle i z niecierpliwością oczekiwała na jakąś reakcję ze strony lekarki.
-Wcześniej państwa o to nie pytałam, ale teraz to może mieć znaczenie.- zaczęła jeszcze bardziej dezorientując dziewczynę
-Ile mają państwo lat?
-Ja 28- odpowiedział zdziwiony siatkarz
-A ja jestem o dwa lata młodsza.
-Hm. Trochę dziwne. No dobrze. Lećmy dalej. Mają państwo jakieś rodzeństwo?
-Nie.- odparła Kędzierzawska
-Ja mam starszego brata.- dorzucił przyjmujący
Kobieta zapisała coś w komputerze po czym ponownie zwróciła się do pary.
-A czy w państwa rodzinach zdarzały się ciąże bliźniacze?
-Nie.- odrzekli w tym samym momencie, a Daria dodała od siebie
-Pani doktor po co te wszystkie dziwne pytania.?
-Mam ten ogromny zaszczyt i mogę pogratulować państwu podwójnego szczęścia. Nosi pani pod sercem nie jedno, a dwójkę pociech.
Michał po słowach lekarki dosłownie zbladł. Już jedno dziecko było nie lada wyzwaniem.
-To pewne?- zapytała dziewczyna
Kobieta podsunęła jej świeży wydruk USG i pokazała dwie małe plamki, które oznaczały ich dzieci.
-Ciąża bliźniacza z reguły jest ciążą podwyższonego ryzyka dlatego powinna się pani jak najszybciej skontaktować z lekarzem prowadzącym pani ciąże. Te omdlenia i złe samopoczucie są normalnymi objawami. W końcu to nie jedna, a dwie małe istotki zabierają pani energię.
-Rozumiem.
-Przepiszę pani jakieś witaminy na wzmocnienie, ale i tak proszę się oszczędzać.
-Już ja tego dopilnuję.- wtrącił siatkarz
-Jeśli myślisz, że od teraz będę całymi dniami leżeć plackiem to się grubo mylisz.- fuknęła na co Michał się zaśmiał
-Właśnie tak i zobaczymy kto wygra tę wojnę.
-Proszę tutaj jest recepta i opis USG. Jeszcze raz gratuluję i życzę wszystkiego dobrego.
-Dziękujemy.- Daria uśmiechnęła się delikatnie do kobiety odbierając od niej dokumenty
Jak tylko para wróciła do ośrodka została oblężona przez siatkarzy, którzy chyba z milion razy przepraszali Darię za ten niefortunny pomysł z seansem filmowym. Dziewczyna zapewniła ich, że nic się nie stało i poszła do siebie się przespać. Niestety jej sen nie trwał długo. Już po chwili Kędzierzawska usłyszała pukanie do drzwi.
-Proszę!- krzyknęła, a w progu pokoju stanął Michał z plastikowym pojemnikiem w prawej dłoni
-Nie zeszłaś na obiad, więc przyniosłem Ci jedzenie.- powiedział siadając obok niej
-Nie jestem głodna…- zaczęła, ale siatkarz natychmiast jej przerwał
-Musisz jeść, żeby mieć siły.
-Teraz to ja mam jedynie mdłości.- odparowała
-Zjedź chociaż trochę zupy, a ja pójdę i zapytam panią Basię czy nie ma czegoś na mdłości.- zaproponował
-I co jej powiesz jak Cię zapyta po co?
-Jeśli będzie trzeba prawdę. Ona potrafi dotrzymać tajemnicy. No jedź już, a ja zaraz wracam.
Siatkarz ruszył do wyjścia, ale zatrzymał się słysząc wołanie Darii.
-Michał!
-Tak?- odwrócił się w jej kierunku
-Przepraszam, że jestem w stosunku do Ciebie taka niemiła. Wiem, że chcesz dla mnie jak najlepiej.
-Kobiety w ciąży już tak mają.- zażartował i wyszedł z pokoju.
Dziewczyna otworzyła pojemnik i powoli zaczęła jeść zupę. Niestety już po kilku łyżkach zebrało jej się na wymioty. Kędzierzawska odstawiła zupę na stolik i pognała do łazienki wyrzucając z siebie wszystko to co zjadła od rana.
-Dzień dobry jeszcze raz pani Basiu!- przywitał się serdecznie
-Czegoś chcesz, że jesteś taki miły?
-Jak mnie pani dobrze zna.- odparł podtrzymując luźny ton rozmowy
-Mów o co chodzi?
-Ma pani coś na zmniejszenie mdłości?- zapytał lekko niepewnie
-Jesteś w ciąży?- zażartowała
-Ja nie, ale…
-Ta dziewczyna co była tutaj z Tobą. Ta Twoja niby sąsiadka?
-Pani wiedziała od początku.- powiedział zaszokowany
-Mam już swoje lata i nie tak łatwo mnie oszukać.- odparła
-Ale może to zostać między nami? Na razie nie chcemy się tym chwalić.
-Oczywiście, a co do Twojej wcześniejszej prośby zaraz przygotuję pani Darii herbatę z imbirem.
-To nie zaszkodzi dzieciom?- upewnił się
-No proszę widzę, że czeka na was podwójne szczęście.
-Tak. Muszę przyznać, że się trochę boję.
-Każdy boi się tego co nieznane.- przyznała kobieta i dodała
-Imbir to zioło lecznicze bardzo często używane w przypadku nudności ciążowych. Moja córka piła tę herbatkę przez całą ciąże bo miała bardzo silne ataki.
-W przypadku ciąży bliźniaczej podobno objawy są dwa razy silniejsze.
-To wszystko tak naprawdę zależy od organizmu. Mam dwie córki z czego jedna przeleżała prawie całą ciążę, a druga biegała po centrach handlowych i kupowała meble do pokoju dziecięcego oraz ubranka dla dzieci.- odparła rozkruszając imbir
Po paru minutach siatkarz ruszył z parującym napojem do pokoju dziewczyny.
-Daria!- zawołał wchodząc do środka jednak odpowiedziała mu cisza
Po hałasach dochodzących z łazienki Michał domyślił się gdzie przebywa Kędzierzawska.
-Kochanie wszystko dobrze?- zapytał zmartwiony odstawiając kubek na stół
-Tak. Za raz wyjdę. Nie chcę, żebyś widział mnie w takim stanie.
Słowa te ani trochę nie uspokoiły przyjmującego dlatego natychmiast wszedł do pomieszczenia.
-Kolejne mdłości?- zagadnął kucając przy dziewczynie i odgarniając jej włosy z twarzy
Daria chciała się na niego wściec za to, że nie posłuchał jej rozkazu, ale była zbyt słaba, żeby rozpoczynać jakąkolwiek potyczkę słowną.
-Yhm.- wymamrotała niewyraźnie powoli podnosząc się z kolan
-Przyniosłem herbatę z imbirem. Podobno jest najlepsza na ciążowe mdłości.
-Skąd to wiesz? Pani Basia Ci powiedziała?- rzuciła zaczepnie
-Tak.- potwierdził podając jej parujący napój
-To znaczy, że już wie o nas?- Daria upiła łyk herbaty i popatrzyła na mężczyznę z lekkim wyrzutem
Siatkarz cały czas powtarzał jej, że ma jakiś genialny plan, a tymczasem przy pierwszej nadarzającej się okazji wypaplał wszystko kobiecie ze stołówki.
-Nie musiałem jej mówić. Sama się domyśliła.
-Skoro ona się domyśliła to pewnie za chwilę wszyscy się domyślą. Michał, a może jednak…
-Ta kwestia nie podlega dyskusji!- przerwał jej stanowczo
-Dlaczego?! Dlaczego tak nagle przestałeś liczyć się z moim zdaniem?!- naskoczyła na niego
-Jezu Daria! Na prawdę chcesz się kłócić o jakąś błahostkę?!- warknął
Dziewczyna poczuła się w tamtym momencie jakby dostała błotem w twarz. Parę dni temu Michał ją zapewniał, że się zmieni. Owszem zmiana nastąpiła, ale na gorsze.
-Skoro zaufanie i liczenie się z czyimś zdaniem jest błahostką to chyba powinniśmy się zastanowić nad sensem naszego związku.- zaproponowała chłodno
-Co?! Chyba nie mówisz poważnie?!- przeraził się
-Jak najbardziej poważnie. Idź już!
-Ale Daria!
-Powiedziałam idź!- powtórzyła jeszcze bardziej stanowczo hamując łzy
-Nie chciałem, żeby to tak zabrzmiało. Kochanie przepraszam.- siatkarz natychmiast złagodniał
-Myślisz, że jak przeprosisz to się coś zmieni?- zapytała udając twardą, ale tak naprawdę miała ochotę zamknąć się w ciepłych ramionach mężczyzny
-Chcesz to im powiemy.
Michał usiadł obok dziewczyny i niepewnie objął ją ramieniem. Kędzierzawska spojrzała na ukochanego uświadamiając sobie, że związek to czasami pójście na kompromis.
-Nie. Będzie jak zechcesz.
-Ale…
-Kocham Cię i jeśli to ma stanąć między nami…- zaczęła jednak przyjmujący wszedł jej w słowo
-To ja niepotrzebnie narzucam coś na Ciebie.
-Nie. Mam tylko nadzieję, że ten plan rzeczywiście jest taki ekstra.- zastrzegła
-Jest najlepszy na świecie
Wczoraj Michał dostał wolne od treningu z powodu wypadku Darii, ale dzisiaj musiał już stawić się na hali. Koledzy z drużyny po raz kolejny zaczęli go wypytywać o samopoczucie Kędzierzawskiej. Siatkarz zapewnił wszystkich, że to była jednorazowa, nic nie znacząca akcja czym dał do zrozumienia, że temat jest zamknięty.
Dziewczyna dostała zaproszenie na dopołudniowy trening, ale z niego nie skorzystała. Od rana ponownie męczyły ją mdłości, a później dopadła ją jeszcze silna migrena. Daria udała się do reprezentacyjnego lekarza po jakieś środki przeciwbólowe po czym położyła się spać. Dopiero jej sen przerwało pukanie do drzwi. Kędzierzawska myślała, że to Michał przyszedł ją odwiedzić po treningu, ale jakież spotkało ją zaskoczenie kiedy w progu dziewczyna ujrzała kobietę z recepcji.
-Dzień dobry! Mam dla pani wiadomość.- powiedziała wręczając Darii białą kopertę
Na wierzchu widniało jej imię.
-Od kogo to?- zapytała zaskoczona odbierając list
-Po prostu ktoś prosił, żebym to pani przekazała.- odparła kobieta i się ulotniła
Daria zamknęła drzwi po czym usiadła na łóżku wpatrując się przez dłuższą chwilę w kopertę. Dziewczyna jednym ruchem rozdarła papier i wyjęła małą kartkę złożoną na pół.
Mam nadzieję, że zabrałaś ze sobą jakąś sukienkę. Bądź gotowa na 19 i czekaj na mnie na tyłach ośrodka.
Kocham Cię Michał!
Daria kilkukrotnie przeczytała zawartość listu zastanawiając się czy to jest początek tego planu siatkarza. Przez cały dzień ku wielkiemu zaskoczeniu dziewczyny Michał unikał Kędzierzawskiej jak ognia. Nie przyszedł po nią na obiad, a kiedy Daria pojawiła się w stołówce udawał bardzo zagadanego z Grześkiem. Dziewczyna chciała z nim porozmawiać po posiłku, ale mężczyzna jak tylko zjadł obiad wyszedł ze stołówki wraz z grupką siatkarzy. Kędzierzawska westchnęła smutno widząc jak roześmiany mężczyzna znika jej z oczu.
-Michał mówił, że już Ci lepiej?- zagadnął ją Karol
-Tak. To wszystko przez te emocje. Bardzo się stresowałam przyjazdem tutaj.- wyznała
-Tylko wyjazdem czy także zajętym sercem dzika?
-Dajcie już wszyscy spokój. Michał jest dorosły i ma prawo układać sobie życie po swojemu.- zirytowała się
-Okey. Nie złość się już tak.
-Dzięki za miły obiad.- warknęła wychodząc ze stołówki
Daria otworzyła swoją walizkę w celu znalezienia jakiejś sukienki. Dziewczyna nie była przygotowana na taką sytuację dlatego zapakowała jedynie wygodne i sportowe rzeczy. Jakimś cudem jednak na dnie torby znalazła się bordowa tunika która sięgała jej przed kolano. Kędzierzawska spojrzała na zegarek w komórce i doznała szoku widząc, że zostało jej niecałe półtorej godziny do spotkania. Daria zagarnęła czystą bieliznę po czym pognała do łazienki wziąć prysznic. Włosy dziewczyny nie chciały dzisiaj zbytnio z nią współpracować dlatego po wysuszeniu zostawiła je rozpuszczone tak, że opadały delikatnymi falami na ramiona Kędzierzawskiej. Na nogi dziewczyna wsunęła swoje jedyne czarne baletki, a na wierzch ubrała czarną, skórzaną kurtkę. Do małej, beżowej kopertówki włożyła komórkę oraz chusteczki po czym wyszła z pokoju. Kiedy Daria zaszła na umówione miejsce zamiast siatkarza zobaczyła małą dziewczynkę ubraną w białą sukienkę, która trzymała długą czerwoną różę.
-To dla pani.- powiedziała dziewczynka wręczając jej kwiat
Kędzierzawska odebrała różę i dopiero wtedy dostrzegła dołączony liścik.
-Idź w kierunku lasu. Nic się nie bój. Zaufaj mi.
Zdezorientowana Daria ruszyła we wskazaną stronę po chwili napotykając kolejną dziewczynkę, która tak samo jak poprzednia podała jej czerwoną różę z następną wiadomością.
-To jakieś podchody czy coś?- zapytała samą siebie czytając te parę zdań
-Pamiętasz dzień, w którym się poznaliśmy? Bo ja nie mogę o nim zapomnieć. Nadal podążaj w tym samym kierunku.
Przez następne minuty Kędzierzawska uzbierała kilkanaście róż, które stworzyły przepiękny bukiet. Ostatni kwiat Daria otrzymała prosto z rąk Michała. Zaskoczona kobieta przyjrzała się otoczeniu nie rozumiejąc co się dzieje. Siatkarz bowiem miał na sobie garnitur, a w tle jakiś zespół śpiewał utwór Dżemu „Chciałbym Ci coś opowiedzieć”
-Michał co się tutaj dzieje?- zapytała próbując ogarnąć to wszystko
Mężczyzna zamiast odpowiedzieć na pytanie dziewczyny uklęknął przed nią i zaczął mówić.
-Mieliśmy się nie spieszyć, wiem. Jednak moje serce i tak jest już Twoje na wieczność. Kiedy zdałem sobie sprawę, że naprawdę mogę Cię stracić zrozumiałem jak puste będzie moje życie bez Ciebie. Nie jestem idealny. Jak każdy mam szereg wad, ale liczę, że znajdziesz we mnie jakąś jedną zaletę. W zamian za to przysięgam kochać Cię tak długo aż nie zwiędnie ostatnia róża z tego bukietu.
-Z tego wynika, że dajesz nam jakiś tydzień, góra dwa.- zażartowała
-Przypatrz się dokładnie.- poradził jej siatkarz
Dopiero wtedy dziewczyna dostrzegła, że jedna róża jest inna od pozostałych. To była sztuczna różna. Wzruszenie momentalnie ścisnęło Darię za serce. Kędzierzawska kompletnie nie wiedziała jak ma się zachować. Wtedy jakiekolwiek słowa wydawały jej się niewłaściwe.
-Dario Kędzierzawsko czy jesteś na tyle odważna, żeby związać swoje życie już na zawsze ze mną i zostać moją żoną, oraz matką moich dzieci?- zapytał patrząc z miłością na dziewczynę
-Nie...

***
Jesteście zaskoczeni końcówką? Jak myślicie Daria rzeczywiście odrzuci oświadczyny Michała.?Pozdrawiam! Dobrej nocy! Do next! :)

3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie powiem zaskoczyłaś mnie tą ciążą bliźniaczą. Co do oświadczyn myślę, że to jest dopiero początek jej wypowiedzi i się zgodzi. Z niecierpliwością czekam na następny rozdział. Pozdrawiam :D

      Usuń